Pomysł brzmi atrakcyjnie, ale... w żadnym mieście w Polsce go nie wprowadzono.
- To nie znaczy, że nie jest realny. Nie będziemy budować kolejnych mieszkań komunalnych, tylko wynajmować je od deweloperów - wyjaśnia dzisiaj kandydatka.
Według niej miasto dopłacałoby deweloperowi różnicę między czynszem komunalnym, a rynkowym. Np. obecnie czynsz w mieszkaniu komunalnym kosztuje 500 zł, u dewelopera - tysiąc złotych. Gmina dopłacałaby więc 500 zł deweloperowi, a drugie 500 zł płaciłby mu najemca.
- Ale ta dopłata byłaby różna, w zależności od dochodów rodziny. Wkład osób bardziej zamożnych byłby większy - zastrzega Grażyna Filek, współpracownica Jacyny-Witt.
Mieszkania na wynajem od dewelopera były przeznaczone dla osób o niższych dochodach, nie posiadających zdolności prawnej, ale mających stałe źródło utrzymania. Jeśli zaczęłyby zalegać z czynszem, umowa najmu mogłaby zostać wypowiedziana.
- Wtedy na miejsce takiego najemcy wszedłby kolejny. Osób mniej zamożnych, posiadających stałe zatrudnienie i szukających mieszkania jest w Szczecinie około dwóch tysięcy - dodaje Jacyna-Witt.
Według niej można byłoby skorzystać z mieszkań już zbudowanych oraz zlecić deweloperowi budowę kolejnych.
Kandydatka obiecuje też obniżenie czynszów w mieszkaniach komunalnych, przyspieszenie ich sprzedaży najemcom oraz likwidację zasobu docelowo-czynszowego, czyli lokali wyjętych spod sprzedaży.
Jacyna-Witt przedstawiła jeszcze jeden kontrowersyjny pomysł. Chce anulować długi tym, którzy nie płacą czynszu, pod warunkiem, że zaczną to robić. Obecnie najemcy zalegają z czynszami komunalnymi na 140 mln zł.
- Te kwoty i tak są nie do odzyskania. Trzeba było pilnować wcześniej jak się zadłużali - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?