Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

IV liga: Kryzys Stali i Hutnika Szczecin

Paweł Pązik
Hutnik na dole, Stal w górze, także w tabeli. Obie ekipy jednak porównywalnie słabo walczą wiosną o ligowe punkty.
Hutnik na dole, Stal w górze, także w tabeli. Obie ekipy jednak porównywalnie słabo walczą wiosną o ligowe punkty. Fot. Andrzej Szkocki
Kibice w Szczecinie nie mają ostatnio zbyt wielu powodów do radości. Zawodzi drugoligowa Pogoń, a w czwartej lidze trwa kryzys Stali i Hutnika. Dlaczego?

Liczby są nieubłagane. Stal w sześciu wiosennych spotkaniach zdobyła zaledwie sześć punktów, Hutnik tylko cztery. Obie ekipy wygrały po jednym meczu i nie zachwycają ani skutecznością ani postawą na boisku.

Bez radości
Stal wiosnę rozpoczęła nieźle, od wyjazdowego zwycięstwa 1:0 z Drawą Drawsko. Potem było już dużo gorzej. Porażka z Iną Goleniów, passa trzech remisów z rzędu i wreszcie przegrana w ostatniej kolejce 0:2 z Leśnikiem w Manowie. Nowy szkoleniowiec, Rysto Gogarowski, trzeźwo patrząc na tabelę i aktualne możliwości drużyny, zadeklarował, że ciężko mówić o awansie i trzeba skupić się na budowie mocnego zespołu. Po serii słabszych meczów swoje słowa podtrzymuje.
- Stal nie jest gotowa w tej chwili na walkę o awans - twierdzi Gogarowski. - Zawodnicy stracili gdzieś radość z grania i bez odbudowy morale trudno myśleć o zwycięstwach.

Na trybunach i forach internetowych można spotkać się z opinią, że przyczyną kryzysu mogą być kłopoty organizacyjne. Wkrótce ma dojść do rozmów zawodników z zarządem.

- Owszem takie spotkanie jest planowane - powiedział nam Michał Owsianowski, rzecznik klubu.

Jeżeli problemy organizacyjne Stali to tylko plotki, to drużyna musi szukać poprawy wyników w swoich głowach. W przegranym meczu z Leśnikiem zespół nie mógł się podnieść po stracie dwóch bramek, zaś w zremisowanym w ostatnich minutach starciu z Sokołem Pyrzyce, stalowcy nie potrafili utrzymać prowadzenia 2:0. Szansa na poprawę nastrojów pojawi się już w najbliższą sobotę. Stal podejmie na własnym boisku lidera tabeli Energetyk Gryfino.

- Zwycięstwo w tym meczu bardzo by nam pomogło - przyznaje Gogarowski.

Brakuje szczęścia
Dwa punkty mniej niż Stal zdobył wiosną Hutnik. Podopieczni Ireneusza Aksiuczyca starają się wydostać ze strefy spadkowej, lecz na razie idzie im przeciętnie. Porażki z Piastem Choszczno i Energetykiem Gryfino można jeszcze zakwalifikować do zaplanowanych. Jednak wpadki z Leśnikiem i Gwardią Koszalin mogą w końcowym rozrachunku być decydujące w kwestii spadku z ligi. Oba zespoły z byłego województwa koszalińskiego nieźle radzą sobie wiosną i oddalają się od strefy spadkowej.

- W tych meczach zabrakło nam trochę szczęścia - przyznaje Aksiuczyc. - O ile w starciu z Energetykiem byliśmy zdecydowanie słabsi, to w spotkaniach z Leśnikiem i Gwardią nie byliśmy gorsi od rywali.

Trener zadowolony jest z zimowych transferów. - Przede wszystkim cieszy mnie gra Adama Walickiego. Ten młody napastnik przyszedł do nas z juniorów Pogoni i bardzo wzmocnił naszą ofensywę.

Jednak Hutnik największe problemy ma z grą w obronie. Większość z 17 straconych wiosną bramek padła po indywidualnych błędach obrońców lub bramkarzy. W sobotnim wyjazdowym meczu z Orłem Wałcz zawodnicy Hutnika nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów, bo wtedy utrzymanie się w lidze stałoby się coraz mniej realne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński