Pomysłodawcą toru był nauczyciel w-f Henryk Kret. - Pomysł był zaczerpnięty trochę z wojskowych torów do szkolenia żołnierzy - mówi Henryk Kret. - Oczywiście tutaj wszystkie sprzęty dostosowane są do dzieci. Jednak idea jest ta sama. Chodzi o ogólny rozwój fizyczny. Uczniowie mają możliwość rozwijania na różnych przyrządach każdej partii mięśni.
Tor cieszy się wielkim powodzeniem.
- Dzieci bardzo chętne ćwiczą na tej zielonej sali, jak ją nazywamy - mówi Ewa Kręczyńska-Pędziwiatr, dyrektor szkoły. - Mamy salę gimnastyczną i aulę, na której też czasem odbywają się lekcje. Jednak jak tylko jest ciepło, to uczniowie sami domagają się w-f na świeżym powietrzu.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?