Drużyna Michała Gogola chyba przestała się specjalizować w rozgrywaniu długich meczów. Do tanga trzeba dwojga, a Espadon Szczecin nie podjął rękawicy rzuconej przez ostatnich przeciwników. Po porażce 0:3 z Asseco Resovią Rzeszów przegrał w identycznym wymiarze z Indykpolem AZS Olsztyn. Na boisku był jakby nieobecny.
Jedynym emocjonującym fragmentem spotkania była ułańska szarża Espadonu w końcówce drugiego seta. Brakowało mu jednego punktu, żeby doprowadzić do remisu i walki na przewagi. Indykpol AZS wygrał tę rundę dzięki zaliczce wypracowanej w jej środku. W pozostałych setach drużyna z Warmii była wyraźnie lepsza i nie pozwoliła gospodarzom dojść do głosu.
Indykpol AZS podbił Szczecin i to jego pierwsza wygrana na wyjeździe od 4 października. Trudny do zatrzymania był najlepszy punktujący ligi Jan Hadrava. Dobre piłki dostarczał mu na skrzydło Paweł Woicki, który został wybrany MVP spotkania. Przyjezdni podkreślali, że wyeliminowali atut Espadonu, jakim jest zagrywka. Ponadto byli skuteczni w ataku, zdobyli więcej punktów blokiem i zaserwowali więcej asów.
Espadon Szczecin - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (14:25, 23:25, 18:25)
Espadon: Tervaportti, Wika, Ruciak, Gawryszewski, Duff, Kluth, Mihułka (l.), Jaskuła (l.) oraz Kowalski, Menzel, Gałązka, Malinowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
