Z uwagi na występy w wyższej klasie rozgrywkowej faworytem meczu było Morze Bałtyk. Jednak rywal z Będzina - lider jednej z grup II ligi, prowadzony przez świetnego byłego siatkarza, Rafała Legienia - wcześniej wyeliminował z Pucharu Polski dwóch I-ligowców: Energetyka Jaworzno oraz BBTS Bielsko-Biała. Wiele wskazuje na to, że w dwumeczu z Morzem Bałtyk także sobie poradzi.
- Cienko grają - rzucił w połowie meczu jeden z kibiców. Nasz zespół nie zaprezentował niczego, za co można było go pochwalić. Nieźle serwował kapitan, Mateusz Sylla, ale w ataku kilka razy boleśnie został złapany na blok.
Nie mógł się wstrzelić Artur Kulikowski. Rozgrywający Michał Doliński podjął wiele błędnych decyzji. Libero Krystian Pachliński nie radził sobie w przyjęciu. A środkowy bloku Dawid Michor znów potwierdził, że ma problem z podbiciem prostej piłki oraz z rozegraniem piłki sytuacyjnej.
Początek dwóch pierwszych setów był bardzo podobny: 3:1 dla gości i wyrównanie na 6:6 po serwisie Sylli. W pierwszej partii nasza drużyna prowadziła 21:20, a potem rywale zdobyli pięć punktów z rzędu.
W drugim secie w końcówce goście atakowali po autach. W trzeciej partii rywale prowadzili po autowym ataku Konrada Paśnika 15:9 i przewagi już nie zmarnowali. Byli też lepsi w końcówce czwartego seta i dzięki temu wypracowali sobie dobrą pozycję startową przed rewanżem w Będzinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?