Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Horror w Szczecinie, piesi łamią nogi

luk
Marcin Bielecki
Dziś nad ranem temperatura wzrosła do jednego stopnia powyżej zera. Zaczął padać deszcz. Przy gruncie jednak złapał przymrozek. W tej chwili w niemal całym centrum Szczecina można połamać nogi na oblodzonych chodnikach.

Od rana do redakcji dzwonią zdenerwowani Czytelnicy. Pomstują na miejskie służby, które kolejny raz dały zaskoczyć się zimie.

- W okolicach ronda Giedroycia jest tragicznie. Dosłownie nie można przejść po chodniku. Kilkanaście metrów szedłem niemal pięć minut - skarży się mieszkaniec Niebuszewa. Inny dodaje: - Na moich oczach starsza pani przewróciła się na plecy. Pomogłem jej wstać. Na szczęście skończyło się na strachu. Ale gdyby złamała nogę? Kto by za to odpowiedział?

Sprawdziliśmy. Od placu Rodła do podzamcza jest tylko jeden chodnik posypany piaskiem. Na placu Solidarności piesi z trudem łapią równowagę. Przejście ulicy biegnącej wzdłuż Trasy Zamkowej (dawna ul. Wyszaka), to prawdziwa droga przez mękę. Podobnie jest na Nowym Rynku, Kuśnierskiej i Panieńskiej.

- O piątej rano musiałam przejść kilkadziesiąt metrów ulica Grodzką - mówi Wanda Sałuda, która administruje jedną z posesji przy tej ulicy. - Zajęło mi to dobrych kilka minut. Od razu posypałam piaskiem okolice posesji. Z tego co widziałam, wiele osób tak robi. Zaspały tylko miejskie służby.

Na pogotowie zgłosiło się kilka osób z połamanymi kończynami. W mieście było też kilka stłuczek.

Wkrótce podamy więcej informacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński