MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Historia pewnego czeku

Michał Fura, 1 kwietnia 2003 r.
Jak zniknęło... 35 euro? ieszkaniec Świnoujścia dostał czek z włoskiego banku na 60 euro. Poszedł zrealizować go w banku PKO SA. Po trzech miesiącach oczekiwania dostał... 25 euro.

- Powiedziano mi, że to opłata manipulacyjna - twierdzi oburzony. - Nie odebrałem pieniędzy, czekam na wyjaśnienia centrali banku.
Wioleta Rodzach z biura prasowego PKO SA w Warszawie zapewnia, że to nie jej bank pobrał tak wysokie opłaty.

- Każdy klient, który realizuje czek z innego banku dostaje do przeczytania regulamin - mówi. - Uprzedza on o tym, że banki zagraniczne mogą naliczać ewentualne prowizje.

Jak twierdzi, tak właśnie było w tym przypadku. Okazało się, że włoski bank przed przesłaniem pieniędzy do Polski pobrał 35 euro prowizji.
- Dlatego klient otrzymał tylko 25 euro - mówi Wioleta Rodzach.

Długi okres oczekiwania na pieniądze tłumaczy koniecznością sprawdzenia wiarygodności czeku.
- Wystawiła go osoba prywatna - mówi. - Musimy więc najpierw sprawdzić jego wiarygodność w banku, który ma przelać pieniądze. Wypłata jest możliwa dopiero po przelaniu pieniędzy do naszego banku. A to trwa dość długo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński