Korona dogadała się z Pogonią, że Hernani po raz ostatni wystąpi w żółto-czerwonych barwach w meczu 18. kolejki z Jagiellonią, bo aż trzech stoperów zespołu z Kielc pauzowało w tym meczu za kartki. Szczeciński klub w podpisanej umowie zabezpieczył się na wypadek ewentualnej kontuzji Brazylijczyka.
Obyło się bez urazu. Hernani grał na środku obrony z Pavlem Stano, ale często asekurował też lewy bok defensywy, po którym hasał Paweł Golański, nominalnie prawy obrońca, lubiący biegać na całej długości boiska i pomagać kolegom w ofensywie.
Brazylijczyk rozegrał dobre zawody, ale raz popełnił poważny błąd. W 22. minucie został łatwo minięty przez Tomasza Frankowskiego, który oddał jednak niecelny strzał.
- Hernani został ograny jak dziecko - skomentował tę sytuację Kazimierz Węgrzyn, ekspert Canal Plus.
10 minut wcześniej dobrze odnalazł się w polu karnym rywali, ale piłka po jego zgraniu głową trafiła w ręce bramkarza Grzegorza Sandomierskiego.
W 40. minucie Hernani świetnie wywalczył sobie pozycję w polu karnym Jagiellonii, oddał strzał głową, który lekko sparował do boku Sandomierski, dopadł do niej Łukasz Jamróz i zdobył bramkę na 2:0.
W drugiej połowie Brazylijczyk był już mniej widoczny, bowiem oba zespoły rzadziej atakowały. Goście z Białegostoku grali słabo w ofensywie, a Korona miała mniej stałych fragmentów niż przed przerwą.
- Poza sytuacją z Frankowskim, Hernani rozegrał dobre spotkanie - ocenił na koniec meczu wspomniany Węgrzyn.
W 90. minucie schodzący z boiska kapitan Maciej Korzym przekazał opaskę właśnie Hernaniemu. Już po meczu nowy obrońca Pogoni odtańczył jeszcze ze starymi kolegami taniec radości, został przez nich kilka razy podrzucony w górę i ucałował herb byłego już klubu.
Na koniec zawodnicy Korony utworzyli szpaler Hernaniemu, który rozegrał w barwach kieleckiego klubu 160 meczów i zdobył 2 bramki.
Trener Korony Leszek Ojrzyński, zapytany przez reportera telewizyjnego o odejście Hernaniego, dyplomatycznie odrzekł:
- Spodziewaliśmy się, że ten zawodnik prędzej czy później od nas odejdzie. Teraz pozostaje pracować nam z pozostałymi zawodnikami, jakich mamy w kadrze.
Sam Hernani, jeszcze na piątkowej konferencji przedmeczowej mówił:
- Chciałbym podziękować kieleckim kibicom za to, że przez te lata mnie wspierali. Czy będę kibicował Koronie? Oczywiście, że tak. Grałem w tym klubie 6,5 roku, a to coś znaczy. Moja rodzina w Brazylii chodzi w koszulkach Korony i też jej kibicuje. To się nie zmieni - zapewniał czarnoskóry defensor. - Przenoszę się do pierwszej ligi, ale mam nadzieję, że Pogoń szybko trafi do ekstraklasy. Czasami trzeba zrobić krok do tyłu, by potem zrobić dwa kroki w przód. W Koronie grałem już długo i postanowiłem coś zmienić, choć nie była to decyzja łatwa - dodał Brazylijczyk z polskim paszportem.
Hernani do Szczecina przyjedzie już we wtorek. W środę poleci z Pogonią na dwutygodniowe zgrupowanie do Turcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?