Hala w Szczecinie: Budowlańcy kłócą się z urzędem

Na podpisanie aneksu do umowy na halę widowiskowo- sportową czekamy od wielu miesięcy. Wykonawca do tej pory przekonywał, że jest to tylko formalność i termin marzec, a później kwiecień 2013 nie jest zagrożony. Dotarliśmy jednak do szerokiej listy usterek i braków w dokumentacji projektowej, które - według dyrektora firmy Erbud, Grzegorza Krzywickiego - uniemożliwiają dalsze sprawne prowadzenie inwestycji.

- W nawiązaniu do deklaracji firmy Erbud dotyczących możliwości skrócenia terminu realizacji prac, firmie wysłany został podpisany przez prezydenta miasta aneks do umowy na budowę hali widowiskowosportowej - poinformował nas w piątek po południu przedstawiciel szczecińskiego urzędu, Piotr Landowski. - Aneks dotyczy wyłącznie zmiany terminu zakończenia inwestycji i określa go na koniec kwietnia 2013 r. Jedynie tylko taką zmianę w umowie dopuszcza prawo.

Aneks nie został jeszcze podpisany przez wykonawców. Nie dostali żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie - jedynie maila. Jeszcze w piątek Grzegorz Krzywicki zapewniał nas, że kłopot to nie tylko o skrócenie terminu. Problemem są również braki w projekcie.

- Nie uwzględniono technologii fontanny. Nie ma zrobionych aranżacji wnętrz, w ostatniej chwili zmieniono kolor blachy na dachu, są też nieścisłości związane z lodowiskiem. Urzędnicy o wszystkim wiedzą od wielu miesięcy, ale nic z tym nie robią. To wszystko muszą uzupełnić. To tylko kilka z wielu nieprawidłowości - mówił. - Chcemy też, by prezydent szybciej reagował na nasze zgłoszenia, maksymalnie w dwa tygodnie. Skoro my możemy przyspieszyć, oni również.

Landowski odpowiedział, że nie wszystko jest zgodne z prawdą. Wymienione usterki natomiast nie mają wpływu na postęp prac przy budowie hali.

Oficjalne stanowisko Erbudu odnośnie hali poznamy w momencie, gdy budowlańcy dostaną pisemną wersję aneksu. Wydaje się jednak, że może nie dojść do porozumienia bez negocjacji. Warto zaznaczyć, że organizacja meczów mistrzostw Europy w siatkówce przez Szczecin nie jest jeszcze przesądzona. Potyczki z pewnością śledzą przedstawiciele Polskiego Związku Piłki Siatkowej i trudno się spodziewać, by nabrali przekonania, że warto nam powierzyć przygotowania imprez tak dużej rangi.