Hala marzeń w maju

- Dziwnów jest małą i biedną gminą - mówi jeden z mieszkańców, w sezonie wynajmujący turystom pokoje. - Hala jest zbyt duża dla nas. Nie udźwigniemy jej ciężaru. Ktoś będzie musiał spłacić to wielkie zadłużenie. I wtedy nie będzie winnych. Oprócz tego halę trzeba utrzymać. Wszyscy wiemy, że hala ma ściągnąć turystów. Sama sala jednak nie wystarczy. Dziwnów musi mieć całą infrastrukturę, a na to pracuje się latami.
Z tym poglądem nie zgadza się wójt Dziwnowa - Zbigniew Zwolan.
- Każda inwestycja przynosi zyski wymierne i niewymierne - tłumaczy wójt. - Zyski niewymierne to możliwość korzystania z hali nie tylko przez uczniów, ale także pozostałych mieszkańców Dziwnowa. Hala przyciągnie turystów nie tylko letnich. W Dziwnowie będzie można zorganizować czas także poza miesiącami letnimi. W ten sposób przedłużymy sezon turystyczny. Wciąż słychać, że trzy miesiące to za krótko.
Zbigniew Zwolan widzi także korzyści dające się zmierzyć w złotówkach. Dzięki temu, że w hali zaprojektowano część hotelową, będzie można organizować tu obozy treningowe. Kilka klubów już złożyło ofertę, mimo że hala nie jest jeszcze gotowa.
Wójt zapewnia, że zadłużenie Dziwnowa pozostaje w bezpiecznych granicach.
- Zanim wzięliśmy kredyt, musieliśmy otrzymać pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej - mówi Zbigniew Zwolan. - Aby ją uzyskać, Dziwnów musiał spełnić kilka warunków. Gmina może wziąć kredyt, jeśli dług publiczny nie przekroczy sześćdziesięciu procent. W Dziwnowie pod koniec ubiegłego roku dług publiczny wynosił ponad siedem procent. Sytuacja była więc komfortowa. Izba zbadała nasze możliwości spłaty. Wysokość rocznych rat nie będzie przekraczała piętnastu procent budżetu.
Zastrzegający anonimowość mieszkańcy Dziwnowa mówią, że gmina dokonała zmian w projekcie. Według nich - zgodnie z pierwotnym planem - dach hali miał być przeszklony. Dziś w projekcie jest już dach z blachy. Miałby to być pierwszy sygnał, że zaczyna brakować pieniędzy.
- Nie wiem, skąd biorą się takie plotki - kontynuuje Zbigniew Zwolan. - To nieporozumienie. Obecny projekt jest identyczny z tym, który mieliśmy przy przystąpieniu do prac. Dach od początku miał być wykonany z blachy. Nigdy nie miał być szklany. Szczerze mówiąc, nigdy nie widziałem szklanego dachu w hali sportowej. Jedyną zmianą w projekcie jest wprowadzenie dodatkowej kondygnacji. Jest to jednak nie zmniejszenie, ale wprost przeciwnie, rozszerzenie inwestycji. Oczywiście, wszystko odbyło się zgodnie z wymogami prawa budowlanego. W nadbudówce miejsce znajdzie kilka sal lekcyjnych lub biblioteka. Wejście zaplanowaliśmy od strony gimnazjum.

Ile kosztuje hala

z budżetu gminy na rok 2002 - 1 mln 662 tys. zł
z kredytu bankowego - 1 mln 838 tys. zł
z dotacji Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu - 1 mln 500 tys. zł
razem - 5 mln zł
tegoroczny budżet Dziwnowa to 11 mln 500 tys. zł

Co będzie w hali

1100 metrów kwadratowych powierzchni
stała widownia na 260 osób
dostawiana widownia na ponad 300 osób
kotary dzielące halę na trzy części
36 lamp, każda po 400 wat
sala rehabilitacji
część hotelowa z dziesięcioma trzyosobowymi pokojami
siłownia
tablica elektroniczna
osłonięte stanowisko komentatora
pomieszczenia wentylowane
drewniana konstrukcja

Zmiany w projekcie

Do projektu zostały wprowadzone zmiany. Nad częścią hali zostanie utworzona nadbudówka. Będzie miała około sto metrów kwadratowych. Zostanie przeznaczone na kilka sal lekcyjnych lub na bibliotekę. Wejście zostanie umieszczone od strony gminazjum.