Przypomnijmy, że Gryf rozpoczynał wiosnę na miejscu spadkowym, ale zdołał utrzymać się w IV lidze. Latem w klubie doszło do sporych przetasowań. Jest już nowy zarząd, a Zdzisława Piątkowskiego zastąpił duet trenerski Szymon Smerdel i Paweł Pawlaczyk.
Gryf sezon 2017/18 rozpoczął od wygranej w derbach z Vinetą Wolin, ale po sześciu kolejkach ma 8 punktów na koncie (2 zwycięstwa, 2 remisy i 2 porażki).
- Jesteśmy zadowoleni ze styl gry, który prezentujemy w meczach ligowych. Nasz pomysł może się podobać, ale bardzo cierpimy na tym, że nie możemy postawić w spotkaniach przysłowiowej kropki nad „i” - uważa Adrian Majewski, pełniący obowiązki prezesa klubu. - W meczach z Węgorzynem, Gościnem czy Raselem mieliśmy przewagę wyraźną przed przerwą, ale nie mogliśmy strzelić bramki. Mściło się to na nas, bo gubiliśmy punkty. Ja wiem, że trenerzy wykonują bardzo dobrą robotę i z czasem będzie coraz lepiej, ale chciałoby się więcej. Wierzę, że ich praca jednak zaprocentuje.
W ostatniej kolejce Gryf grał w Stargardzie. Przegrywał z Kluczevią już 0:2, ale pod koniec meczu zdołał wyrównać. - Jakby było pięć minut więcej, to może i byśmy strzelili zwycięskiego gola. Punktów potrzebujemy – mówi Majewski.
Okazją na podreperowanie dorobku będzie sobotni mecz z Osadnikiem Myślibórz, który zamyka ligową tabelę.
- Ale wyraźnie się przebudził w ostatnich meczach. Wiemy, że to będzie ciężkie dla nas spotkanie, ale trzeba wykorzystać atut boiska - dodaje Majewski.
Spotkanie rozpocznie się o godz. 17. Dwa pozostałe „bałtyckie” zespoły w IV lidze też zagrają na swoich stadionach. Vineta podejmie (godz. 16) Spartę Węgorzyno i spróbuje odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie. Za to Regę Trzebiatów czeka (sobota, 17) mecz z MKP Szczecinek.
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?