Najpierw ustawienie piłki. Potem głęboki oddech, chwila skupienia, rozbieg i strzał. Niemal każdy kibic Pogoni, wie jak rzuty wolne wykonuje Grzegorz Matlak.
Tym razem popularny "Grzela" strzelał aż z 35 metrów. Piłka zatoczyła wielki łuk i - ku zdziwieniu wszystkich piłkarzy Świtu - wpadła do siatki.
- Bramkę dedykuję mojej dziewczynie Asi, która jest ze mną na dobre i na złe - mówił po meczu Matlak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!