Były komendant wojewódzkiej policji Tadeusz Pawlaczyk próbuje znaleźć nową pracę. Tym razem chce zostać prezydentem Leszna. W wyborach kandydował będzie z list Platformy Obywatelskiej. W wywiadzie dla Radia Elka Leszno opowiada o kulisach odejścia ze szczecińskiej policji.
- Nie wyleciałem z pracy w Szczecinie - mówi generał Pawlaczyk. - Szef uznał, że na tym etapie powinienem zakończyć służbę. Była to jednak moja decyzja. Zawsze trzeba podać jakiś powód. W standardzie, jest nim utrata zaufania.
Pawlaczyk odniósł się również do tematu Komitetu Obrony Policjantów. Twierdzi, że jest to mała grupa ludzi, lekko sfrustrowanych.
- Jeden z nich choruje przez trzy lata, bierze pieniądze za nic i nie można go zwolnić - mówi. - Cały czas wyrażałem swoje zdanie, że policja stoi pod ścianą, jeśli chodzi o oszczędności. Że nie da się tak dalej funkcjonować.
Komitet szyderczo odpowiedział na zarzuty.
- Opowiada, że zdjęto go ze stanowiska, bo nie chciał na polecenie komendanta głównego zakręcać w ramach oszczędności w budynkach komend i komisariatów kaloryferów. Wydaje nam się, że licząc na głosy wyborców, drwi sobie z powagi urzędu KGP oraz naraża na szwank dobre imię policji i jej komendanta. W przeszłości pytaliśmy piastuna organu KGP o to, co oznaczała w przypadku Tadeusza Pawlaczyka "utrata zaufania". Uchylił się jednak od rzeczowej odpowiedzi. Naszym zdaniem, by ex komendant przestał wykorzystywać powściągliwość komendanta głównego, nadszedł czas by dać publicznie świadectwo prawdzie. Chyba, że faktycznie komendant główny zajmuje się regulacją zaworów centralnego ogrzewania. Jeśli tak? W kolejnych pismach być może tytułować go powinniśmy Komendantem Głównym - Naczelnym Palaczem C.O. Policji?
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?