Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fiodorow: musieliśmy poświęcić któryś rok, żeby osiągnąć lepszy wynik w Paryżu

OPRAC.: Filip Bares
epa/pap
"Musieliśmy poświęcić któryś rok, żeby osiągnąć lepszy wynik w igrzyskach olimpijskich i był to akurat rok mistrzostw świata w Budapeszcie" - powiedziała Joanna Fiodorow, trenerka wicemistrza świata w rzucie młotem z Budapesztu Wojciecha Nowickiego.

Fiodorow jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw świata wskazywała Ethana Katzberga jako jednego z pretendentów do medalu. Nie pomyliła się - Kanadyjczyk najpierw wygrał eliminacje rzucając młotem na odległość 81,18 i ustanawiając rekord Kanady, a następnie wywalczył złoto poprawiając swój najlepszy rezultat na 81,25 m.

"Stwierdziłam, że będzie +czarnym koniem+, ponieważ miałam okazję obserwować go podczas kilku konkursów w Polsce. Chłopak bez skrupułów, młoda krew. Wchodzi do koła i nie boi się rywalizować z największymi zawodnikami tej konkurencji. Ma błysk w oku i rządzę krwi. Zrobił wszystko na tip-top. Zaskoczył mnie samym wynikiem, bo nie obstawiałam 81 metrów. Był perfekcyjnie przygotowany, zrobił to, co do niego należy i wygrał mistrzostwa świata" - przyznała Fiodorow.

Jej podopieczny, któremu w okazałym dorobku medalowym brakuje jedynie właśnie złota globalnego czempionatu, przegrał z Katzbergiem zaledwie o 23 cm.

"Nie było niedosytu. Tam przyjechało 36 zawodników, którzy chcieli zdobyć złoty medal mistrzostw świata. Wygrał ten, który był najlepszy danego dnia. Wojtek był drugi, to dla niego dziesiąty krążek. Nie schodzi z podium. Ja będę szczęśliwa, jeżli usłyszę od mojego podopiecznego po konkursie, że jest zadowolony. Wojtek wszystkich zaskoczył i był po konkursie zadowolony. To dla mnie większa nobilitacja niż medal, bo to oznacza, że praca, którą wykonujemy, idzie w dobrym kierunku" - podkreśliła była lekkoatletka.

"Musieliśmy poświęcić któryś rok, żeby osiągnąć lepszy wynik w igrzyskach olimpijskich i był to akurat rok mistrzostw świata w Budapeszcie. Miejmy nadzieję, że w Paryżu nie zabraknie centymetrów i też będziemy się cieszyć" - dodała.

W mistrzostwach świata w rzucie młotem przez lata dominowało dwóch Polaków - Paweł Fajdek oraz Anita Włodarczyk. W tym roku w Budapeszcie również triumfowało dwóch reprezentantów tego samego kraju, czyli Katzberg oraz Camryn Rogers z Kanady.

"Nie wiem, co powoduje te dublety. Po prostu pojawiają się nowe twarze, świeża krew, bo to są młodzi ludzie, którzy mają apetyty na medale i jak najlepsze wyniki. Rogers to była też po części moja faworytka do podium. Zobaczymy, jak będzie za rok, czy ta dwójka zdoła powtórzyć taki wynik. To są igrzyska, inna presja, będzie trzeba osiągać inne rezultaty" - stwierdziła polska trenerka.

Za rok w Paryżu Nowicki będzie walczył o wywalczenie tytułu mistrza olimpijskiego drugi raz z rzędu. Fiodorow zaznaczyła, że nie wpływa to na zmianę jego przygotowań.

"Mentalną stroną zajmuje się profesor Jan Belcharz. Pod kątem treningu z mojej strony nic się nie zmieniło. My mamy swój cel, żeby dopracować do końca technikę, żeby Wojtek miał czucie ciała i sprzętu, żeby to, co wykonujemy przez osiem, dziewięć miesięcy przygotowań do igrzysk olimpijskich +zatrybiło+ w danym dniu i o danej godzinie" - powiedziała trzykrotna finalistka igrzysk.

"Mam nadzieję, że bez kontuzji, bez żadnych problemów zdrowotnych, bez większych komplikacji przejdziemy przez okres przygotowań i będziemy rywalizować w igrzyskach olimpijskich. Co to da? Pożyjemy, zobaczymy. Nie gdybajmy, czy będzie mistrzem olimpijskim czy srebrnym czy brązowym medalistą, bo sezon przygotowawczy jest długi, wiele rzeczy może się po drodze wydarzy. Chcielibyśmy w zdrowiu przepracować ten okres, żeby wszystko się fajnie ułożyło technicznie, treningowo" - dodała.

Zwróciła jednak uwagę, że konkurencja rośnie w siłę i stawka młociarzy jest obecnie bardziej wyrównana niż kiedykolwiek.

"Rywale nie śpią. Też będą trenować, szykować się do igrzysk olimpijskich, bo to jest jednak najważniejsza impreza" - podkreśliła trenerka.

Nowicki pod okiem Fiodorow rozpocznie przygotowania do przyszłego sezonu 6 listopada zgrupowaniem w Zakopanem.

(PAP)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fiodorow: musieliśmy poświęcić któryś rok, żeby osiągnąć lepszy wynik w Paryżu - Sportowy24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński