Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Filateliści będą spotykać się w Słowianinie

Marek Rudnicki
Andrzej Orłowski jest filatelistą od ponad 50 lat. Gdy szczecińscy hobbyści stracili pomieszczenie w Książnicy, poszukał nowego miejsca.
Andrzej Orłowski jest filatelistą od ponad 50 lat. Gdy szczecińscy hobbyści stracili pomieszczenie w Książnicy, poszukał nowego miejsca. Andrzej Szkocki
Od 1951 roku filateliści szczecińscy spotykali się w Książnicy Pomorskiej. Teraz już nie mogą. Twierdzą, że dyrekcja wypowiedziała im pomieszczenie. Szef Książnicy tłumaczy, że to nieporozumienie i wynik braku przepływu informacji wśród hobbystów.

- Od końca września ubiegłego roku nie możemy już spotykać się w Książnicy - mówi Andrzej Orłowski. - Szkoda, bo to była taka długa tradycja. Wyznaczono nam wprawdzie pokoik w bibliotece przy pl. Matki Teresy z Kalkuty, ale ma spełniać jednocześnie rolę siedziby PZF i zebrań większej liczby ludzi. Jest na to za małe.

Ubywa z latami filatelistów

Pan Andrzej zaczął zbierać znaczki tuż po przyjeździe do Szczecina w 1945 r. Zaraził go pasją jego nauczyciel w szkole podstawowej, która mieściła się wówczas w obecnym budynku LO 1.

- Dziś filatelistów jest mniej, niż w czasach PRL - mówi. - Wówczas jednak nie było internetu i tych wszystkich rozrywek, które ma obecnie młodzież. Przy znaczkach pozostali ludzie starsi i trochę tylko młodszych. Być może to też skutek braku marketingu, który przydaje się nawet hobbystom.

Okazuje się jednak, że odejście od znaczków nie jest powszechne we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

- Jeżdżę do brata mieszkającego w Goeteborgu w Szwecji - opowiada pan Andrzej. - Miasto jest nieco większe od Szczecina, ale tam dobrze prosperuje 12 sklepów filatelistycznych. U nas jest tylko jeden mały na dworcu PKP.

To nieporozumienie

Pan Andrzej na własną rękę zaczął szukać pomieszczenia bardziej dogodnego dla zebrań. I znalazł.

- Przygarnął nas klub Słowianin - cieszy się.

- Jeżeli możemy komuś pomóc, to chętnie to czynimy - mówi Jacek Janiak, dyrektor Domu Kultury Słowianin. - Filateliści, to bardzo stare hobby i wstyd byłoby, gdyby nie mieli swojego stałego "kąta".

Intryguje nas nadal, dlaczego Książnica wymówiła pomieszczenie PZF. Dzwonimy do szefa tej placówki.

- Nieporozumienie i brak przepływu informacji - komentuje pytanie Lucjan Bąbolewski, dyrektor Książnicy Pomorskiej. - Na czas remontu budynku usunęliśmy z niego wszystkich. W pozostałej części z trudem umieściliśmy naszych pracowników. Nie pozostawiliśmy jednak filatelistów samych sobie. Odstąpiliśmy im pomieszczenie przy pl. Matki Teresy z Kalkuty. Jest małe, ale większym nie dysponujemy. Za dwa lata, jak remont się skończy, przyjmiemy ich na powrót do siebie.

Najbliższe zebranie filatelistów w Domu Kultury Słowianin odbędzie się 19 lutego w godz. 14.30 - 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński