Szczecinianie stawili się w słynnej hali Podpromie z wiarą, że mogą zwyciężać na wyjeździe. Ich ostatnia wygrana 3:2 w Lubinie była pierwsza po awansie do Plus Ligi, a na dodatek cenna, ponieważ premiowana awansem do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Niebiesko-biali chcieli podjąć również rękawicę rzuconą przez Asseco Resovię Rzeszów, ale im dłużej trwał mecz, tym większa rysowała się przewaga faworyta.
Espadon zaczynał sety z impetem. W pierwszym prowadził 14:9, ale pozwolił rywalom na skuteczny pościg. W zaciętej końcówce Michał Ruciak zaatakował w blok, a Bartłomiej Kluth wystrzelił piłkę w aut i wicemistrz Polski zwyciężył 25:23. Zanim to się stało, trener Andrzej Kowal musiał dwa razy zażądać przerwy. Tak niewygodnym rywalem był Espadon.
W drugiej partii wicemistrz Polski wypracował sobie przewagę wcześniej. Od stanu 13:13 zdobył sześć punktów z rzędu. Serwował wówczas Marko Ivocić. Michał Gogol przerywał grę, dokonywał zmian, ale jego podopieczni mieli problem, by uciec z niewygodnego ustawienia i przegrali 18:25.
Po przerwie Asseco Resovia dominowała i zakończyła mecz przekonującym 25:17 w trzecim secie.
Asseco Resovia Rzeszów - Espadon Szczecin 3:0 (25:23, 25:18, 25:17)
Espadon: Kozłowski, Depowski, Ruciak, Gałązka, Perłowski, Kluth, Murek (l.) oraz Sladecek, Wika, Zajder, Miłuszew
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?