Ucieczka ludzi z terenów objętych wojną w Syrii i z obozów dla uchodźców w Turcji, to z jednej strony polityka, a z drugiej dramat albo cwaniactwo. Pieniądze przemytników, którzy zarabiają krocie na uciekinierach, a z drugiej miliardy euro, które mogłyby być wydane w Europie - o tym wszystkim dyskutowali członkowie młodzieżówek różnych partii politycznych podczas debaty „Głosu”.
- Do Polski możemy przyjmować uciekający przed wojną, ale nie emigrantów ekonomicznych - mówi Bartosz Brożyński z Młodych Demokratów. - Służby europejskie powinny rygorystycznie weryfikować tych, którzy uzyskają zgodę na pozostanie w Europie.
Podobnie myśli większość młodych ludzi. Podkreślają przy tym bezpieczeństwo ludności Europy. Adam Wyszyński z Kukiz’ 15 stwierdza, że angażowanie się w konflikt syryjski państw zewnętrznych nie służy ani pokojowi, ani Syrii.
- 75 proc. emigrantów to zdrowi mężczyźni, których skusił wysoki tzw. socjal w Europie. Media szafują obrazami kobiet i dzieci, podczas gdy politycy powinni skutecznie pomagać im w obozach zlokalizowanych blisko ich ojczyzny.
- Możemy przyjąć uchodźców, ale każdy z nich musi wyrazić wolę przyjechania do Polski, a nie być do tego zmuszanym - tłumaczy Rafał Niburski z PiS. - Każdy też musi być dokładnie zweryfikowany.
Stanisław Matusewicz z Razem podkreśla, że mamy moralne zobowiązanie do przyjęcia uchodźców, a Stanisław Matysiak z Nowoczesnej dodaje, że transporty do Europy powinny być organizowane przez Europę, a nie przemytników zarabiających fortuny na tym procederze.
Marek Zakrzewski KORWiN: obozy stają się środowiskiem kryminogennym. Damian Sejczak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej: Należy pomagać już w Syrii, a później oddzielać uciekinierów od uchodźców na terenie Europy.
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?