MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzielnicowy Roku: Aspirant, ale już nie młodszy

Maurycy Machnio [email protected]
Pasją naszego kandydata jest sport, głównie pływanie. Aspirant Szymon Wiśniowski większość czasu wolnego poświęca jednak rodzinie, ma dwójkę małych dzieci.
Pasją naszego kandydata jest sport, głównie pływanie. Aspirant Szymon Wiśniowski większość czasu wolnego poświęca jednak rodzinie, ma dwójkę małych dzieci. Marcin Bielecki
Kolejnym kandydatem do tytułu Najpopularniejszego Dzielnicowego jest aspirant Szymon Wiśniowski z komisariatu w Dąbiu. Ma kilkunastoletnie doświadczenie w policji. Lubi urozmaiconą pracę, trochę przy biurku, trochę w terenie.

- Już jako dziecko marzyłem o byciu policjantem, zawsze podobał mi się ten zawód. Trzeba jednak przyznać, że po latach pracy obraz tego się trochę zmienia. Nie jest to łatwe zajęcie.

Nasz kandydat od czternastu lat służy w mundurze, dzielnicowym jest na Osiedlu Bukowym trzy i pół roku. Zajmuje się ulicami: Seledynową, Czerwoną, Brązową, Swojską, Romantyczną, Chłopską, Smutną, Różową, Świętochowskiego, Grottgera, Jałtańską, Kolorowych Domów i Dąbską. Często dochodzi tutaj do zakłócenia ciszy nocnej, konfliktów sąsiedzkich. Zdarzają się problemy rodzinne, nawet znęcanie.

- Co najtrudniejszego w tej pracy? Właściwie to jest wiele takich rzeczy. Mamy dyżury zdarzeniowe, jest sporo papierkowej roboty, ponieważ wiele czasu zajmuje odpisywanie.

Z papierkową robotą wiąże się jeszcze inne spostrzeżenie dzielnicowego, który ma zróżnicowane zadania. Praca na dzielnicy to samodzielne stanowisko. Trzeba zorganizować sobie obowiązki, rozpisać dokumentację, odpisać na pisma, jedzie się w rejon, odpowiada na zgłoszenia.

Nadal czekamy na Wasze głosy. Kliknij i zobacz ranking kandydatów.

- To także trochę jak listonosz. Czasami trzeba donosić pocztę i wezwania do ludzi, instytucji. Ja lubię zróżnicowany tryb pracy. Część obowiązków przy biurku, reszta zajęć w terenie. Chodzimy do mieszkańców, rozmawiamy z nimi, taka praca mi odpowiada.

Dzień przed naszym spotkaniem Szymon Wiśniowski awansował i przestał być młodszym aspirantem. Kandydat do tytułu Dzielnicowego Roku mówi, że dobrze układa mu się współpraca ze społeczeństwem. Wcześniej przez dziesięć lat pracował w ogniwie patrolowo - interwencyjnym. To było wyjątkowe zajęcie.

- Miałem do czynienia z najróżniejszymi interwencjami, od najmniejszych przewinień po zabójstwa i najcięższe przestępstwa. O tym nie da się zapomnieć. Policjant musi być silny, bo to wszystko się odciska. Z czasem człowiek się uodpornia na to wszystko, jednak w pamięci wszystko zostaje.

Dzielnicowy zdradza, że nie ma jednej recepty na przeprowadzenie interwencji. Każdy przypadek jest inny. Są one podobne schematycznie, jednak zawsze trzeba indywidualnie podejść do sprawy. A te zdarzają się naprawdę różne.

W naszym plebiscycie aspirant Szymon Wiśniowski ma numer 75.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński