Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzielnicowy na ambonie

Rozmawiał Mariusz Parkitny
Rozmowa z sierż. Piotrem Marcinkowskim, dzielnicowym z Drawska

-Pan ma ciekawe hobby...
- Od wielu lat jestem myśliwym. Niestety na hobby mam niewiele czasu. Staram się jednak godzić obowiązki służbowe, domowe a jednocześnie nie zapominać o aktywnym wypoczynku.

- A jako dzielnicowy musiał pan już interweniować w sprawie, w której byli myśliwi?
- Nie. Takiej sprawy nie miałem. Myśliwi raczej współpracują ze mną niż by mieli sprawiać jakieś kłopoty.

- Dzielnicowym jest pan już trzeci rok. W jakim rewirze?
- Mój teren obejmuje wiejskie miejscowości wokół Drawska Pomorskiego.

- Mieszkańcy często się do pana zgłaszają o pomoc?
-Bardzo często. Te sprawy są bardzo rożne. Konflikty sąsiedzki, rodzinne, ale też sprawy spadkowe. Wiele osób chce uzyskać poradę, porozmawiać a czasem tak po ludzku wyżalić się. Z każdym rozmawiam i staram się mu pomóc, wysłuchać. Mieszkańcy sami zatrzymują mnie na ulicy i rozmawiają, dzielą się swoimi problemami. W zależności od rodzaju sprawy załatwiam ją na miejscu, lub umawiamy się na spotkanie, a potem działamy. W większości przypadków jestem w stanie coś pomóc, ale są też takie sprawy gdzie jedynie mogę poradzić gdzie i do kogo się zwrócić z danym problemem. Bezpośrednia praca z ludźmi wymaga ode mnie czasami dużej cierpliwości i otwartości na problemy innych, ale świadomość, że się komuś pomogło rekompensuje ewentualne niedogodności.
Ważnym elementem w pracy dzielnicowego jest profilaktyka i prewencja. Stąd dużo spotkań z dziećmi i młodzieżą. To bardzo przyjemna część moich obowiązków. Bardzo lubię dzieci sam mam dwie córki. Uczymy ich i ostrzegamy przed zagrożeniami. Niema nic ważniejszego jak zdrowe, zadowolone i bezpieczne dziecko.

- Oprócz pracy i hobby zostaje panu jeszcze trochę wolnego czasu?
- Czasu mam faktycznie niewiele, ale staram się go spędzać głównie z rodziną. A potem jak coś jeszcze zostanie, to zamieniam się w myśliwego i nadal "pilnuję porządku" ale tym razem na terenach bezwzględnie należących do "matki natury".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński