Do zdarzenia doszło w środowe przedpołudnie, w grupie przedszkolnej ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Stargardzie. Według opiekunek, na zajęciach rytmiki jeden z uczniów upadł na drugiego, skutkiem czego jest poważne złamanie lewej ręki.
- Zadzwonili ze szkoły, że coś się synowi stało i ma wygiętą rękę - opowiada pani Elżbieta, mama Fabiana. - Na miejscu okazało się, że nie udzielono mu żadnej pomocy, nie miał nawet założonej opaski. Zwisała mu bezwładnie, a to wygięcie spowodowane było tym, że ma złamane dwie kości.
Dlaczego nie wezwano pogotowia?
Ojciec: Panie zajmują się sobą.
Dyrektor SP 3 tłumaczy, że takie są procedury, najpierw wzywa się rodziców dziecka.
- A gdyby rodziców nie było w domu? - zastanawia się pan Damian, ojciec chłopca.
Więcej o całej sprawie przeczytasz w dzisiejszym wydaniu Głosu Szczecińskiego
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?