Morze Bałtyk wygrało tylko jeden z sześciu ostatnich meczów. Chemik przegrał cztery ostatnie spotkania. Co trzeba zrobić, aby w nowym roku było lepiej? Na pewno wzrok trzeba zwrócić na poczynania działaczy.
W Policach powstał całkiem niezły zespół, co podkreślają trenerzy z całej Polski. Zespół - nie grupa zawodniczek, ale właśnie drużyna. Chemik poradził sobie w poprzednim sezonie mimo braku silnych indywidualności i na początku obecnych rozgrywek także prezentował się nieźle.
Problem w tym, że wyróżniające się zawodniczki zawsze są w drużynie potrzebne. Zwłaszcza w tych najtrudniejszych chwilach. Gdy te nadeszły, okazało się, że nie w zespole z Polic siatkarek, które są w stanie odwrócić losy spotkania. Na to samo narzeka szkoleniowiec Morza Bałtyk Zdzisław Gogol. Nie ma lidera i nie ma kto pociągnąć gry w trudnych momentach.
Władze zarówno w Policach jak i w Szczecinie zasłaniają się brakiem pieniędzy. Co innego jednak jest znaleźć środki finansowe na cały zespół, a co innego na jedną - nazwijmy to umownie - gwiazdę. Dlatego może warto by w końcu, zarówno w Policach jak i w Szczecinie, pojawili się zawodniczka i zawodnik nietuzinkowi. Nie chodzi o wielką gwiazdę tylko o siatkarza, który np. miałby za sobą duże doświadczenie z gry w ekstraklasie. Albo był silną osobowością, której nie zagotuje się głowa i nie zadrży ręka przy stanie 24:24 w secie. W Chemiku oraz w Morzu Bałtyk nie widać nikogo takiego.
A przeglądając składy rywali naszych zespołów w I lidze można znaleźć kilka ciekawych postaci.
Wśród pań jest np. środkowa bloku w Treflu Sopot Monika Naczk. To zawodniczka, która śmiało może grać w ekstraklasie. 188 cm wzrostu poparte jest sporą siłą i niezłą koordynacją ruchową - co więcej chcieć? W TPS Rumia jest atakująca Magdalena Łebkowska, która może wziąć na swoje barki losy spotkania, o czym przekonaliśmy się podczas meczu TPS z Chemikiem w Policach. Łebkowska sprawia wrażenie chimerycznej, ale na pewna taka atakująca bardzo by się przydała w Policach. Dodajmy jeszcze, że zawodniczka negocjowała kiedyś z Piastem Szczecin, gdy ten miał zamiar awansować do ekstraklasy. Nic z tego nie wyszło.
Do wyróżniających się siatkarek w I lidze należą też na pewno Maja Soja z Budowlanych Łódź, Agnieszka Wołoszyn z Jedynki Aleksandrów Łódzki i Dorota Malinowska z Sokoła Chorzów. Kontuzja tej ostatniej (która w przeszłości chciała grać w Piaście i też nic z tego nie wyszło) była bardzo dotkliwa dla Sokoła, która z czołowej drużyny I ligi w poprzednim sezonie stała się w obecnych zmaganiach dostarczycielem punktów, co zaowocowało w święta zmianą trenera.
W I lidze panów występują zawodnicy mający za sobą występy w ekstraklasie (np. Jarosław Stancelewski w Orle Międzyrzecz, czy Damian Dominik w AZS Nysa). Jednak można zwrócić uwagę na tzw. wątek zagraniczny. Oto Trefl Gdańsk postanowił sprowadzić sobie zawodnika z Kuby, a trzy inne drużyny - BBTS Bielsko-Biała, Fart Kielce i ostatni pogromca Morza Bałtyk, Pronar Hajnówka - mają w swoich składach Australijczyków.
Może warto by poszukać jakichś tanich dobrych siatkarzy np. zza wschodnią granicą? Tak jak to zrobiła np. futsalowa Pogoń’04 Szczecin, ściągając kilku Ukraińców. Tylko do tego trzeba mieć jeszcze kontakty...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?