Morze Bałtyk Szczecin - Victoria Wałbrzych 0:3 (21:25, 27:29, 17:25) i 1:3 (19:25, 25:23, 23:25, 23:25). Stan rywalizacji do trzech zwycięstw - 2:0 dla Victorii. Kolejne dwa mecze w Wałbrzychu.
Morze Bałtyk: Sylla, Kwaśniak, Markiewicz, Glinka, Milczarek, Nowocień, Ł. Cichosz (libero) oraz Kuligowski, T. Cichosz, Paśnik, Michor.
W dwóch meczach u siebie Morze Bałtyk wygrało tylko seta. Czy stać je na dwie wygrane na boisku rywala? - Może nas trochę zlekceważą... - łudził się trener naszego zespołu, Zdzisław Gogol.
Sobota: trzech kontuzjowanych
W pierwszym secie nasz zespół prowadził 12:7 i wszystko zmierzało we właściwym kierunku. Potem jednak pojawił się duży problem z przyjęciem zagrywki (trzech naszych zawodników na tej pozycji jest niestety kontuzjowanych, w tym Paweł Kolec) i goście odwrócili losy tej partii.
W drugim secie to Morze goniło przeciwników. Dogoniło w końcówce i doszło do gry na przewagi. Niestety, nie zakończonej szczęśliwym końcem. I nasz młody zespół w trzecim secie poddał się.
Niedziela: kibic zasnął
Tym razem nasza drużyna zagrała lepiej. Od drugiego seta widzowie oglądali wyrównaną walkę. Wprawdzie jeden z kibiców zasnął na widowni, jednak pozostali raczej się nie nudzili. W końcówce czwartej partii Morze Bałtyk prowadziło 22:21, ale potem dwa razy został zablokowany młody Jakub Nowocień. W ostatniej akcji punkt dla gości zdobył Australijczyk John Dekker - po jego zbiciu i obronie Mateusza Sylli piłka uderzyła w sufit.
- Zabrakło nam przyjęcia zagrywki - ocenił spotkanie trener Gogol. - No i mam za młody zespół, by wygrywał nerwowe końcówki w takich ważnych spotkaniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?