W składzie zespołu niespodziewanie dostrzegam bardzo młodą twarz. Kto to...? Patrzę w protokół. Na ostatniej pozycji ktoś innym charakterem pisma wpisał "młodego" (może nawet on sam). Druga połowa meczu. Trener mówi do "młodego": - Grzej się! Wejdziesz! Ten jakby nie dowierza. Losy meczu jeszcze nie rozstrzygnięte, więc szkoleniowiec chyba nie zaryzykuje...
- No grzej się, zagrasz! - powtarza trener. "Młody" nieśmiało robi rozgrzewkę. I wchodzi. Spiker go wita serdecznie, kibice przyjmują oklaskami. Dostaje podanie, odgrywa. Walczy o piłkę w zamieszaniu. Koniec meczu. Jego drużyna wygrywa, on nic nie zepsuł. Schodzi z boiska z uśmiechem na twarzy. Dostaje przyjacielskie klepnięcia od kolegów z zespołu.
I tak oto 16-latek zadebiutował w ekstraklasie. W jakiej drużynie? W Pogoni! To nie żart! W Pogoni Szczecin! Tyle, że tej grającej w I lidze futsalu. Piękny moment. Ale za chwilę smutna refleksja: że żaden szczeciński 16-latek nie ma szans na debiut Pogoni w piłkarskiej ekstraklasie, na stadionie przy ul. Twardowskiego...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?