Nie było mowy, by Pogoń obawiała się Wybrzeża przed spotkaniem. Zna go dobrze, nieźle wypadała w styczniowych sparingach z gdańszczanami. W dodatku jechała na teren rywala mocno zmobilizowana, by przerwać serię porażek w tym roku.
W lutym licznik dobił do trzech, więc nic dziwnego, że marzenia o pierwszej szóstce w tabeli na koniec sezonu zaczynają uciekać. W Gdańsku przełamanie było blisko. Pogoń grała kombinacyjniej, skuteczniej i prowadziła.
W zasadzie do 50. minuty miała bezpieczną przewagę. Ale wtedy rozpoczął się dramat. Wybrzeże rzuca dwie bramki, a Piotr Rybski marnuje karnego. Wybrzeże goni, a szczecinianie wpadają w nerwówkę i popełniają błędy w ataku. Pięć minut przed końcem był już remis - 25:25. Pogoń przerwała zły okres, ale rozbudzonego przeciwnika już nie była w stanie zatrzymać.
Wybrzeże dopiero dwie minuty przed końcem objęło po raz pierwszy prowadzenie i potrafiło je utrzymać do końca. - Przegraliśmy wygrany mecz - skwitował klub na swoim fanpejdżu.
Pogoń przegrała czwarty mecz z rzędu, a zespoły z miejsc 4-6 (przedsezonowe założenie) uciekły już na minimum siedem oczek. Topnieje też przewaga nad konkurentami z dołu tabeli.
Kolejny mecz Pogoni za dwa tygodnie w Zabrzu.
Wybrzeże Gdańsk - Sandra Spa Pogoń Szczecin 29:27 (11:16)
Pogoń: Terekhof, Gawryś - Krupa 6, Rybski 5, Bosy 5, Wąsowski 2, Fedeńczak 2, Matuszak 2, Krysiak 2, Gierak 2, Biernacki 1.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?