- Stałem się kozłem ofiarnym szybkiej i łatwej do wykrycia układanki, aby inni mogli spać spokojnie - mówi dr Tomasz Bączkowski.
W lutym ujawniliśmy, że w Laboratorium Wspomaganego Rozrodu w Policach doszło do błędu podczas zabiegu in vitro. Kobieta urodziła córkę, która nie jest jej biologicznym dzieckiem. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy, prof. Jacek Różański postawił zarzuty braku nadzoru nad laboratorium Bączkowskiemu, ginekologowi, embriologowi, który w tamtym czasie pełnił funkcję koordynatora placówki. Sprawa trafiła do sądu lekarskiego. Nie wiadomo kiedy się zacznie.
Czytaj więcej: Koszmar młodej kobiety. Urodziła nie swoje dziecko
Kozioł ofiarny
Bączkowski do tej pory milczał. Teraz zabrał głos i opowiedział o kulisach tej bulwersującej sprawy. Cała rozmowa w piątkowym Magazynie Głosu. Dr Bączkowski mówi m.in. o powodach rezygnacji ze stanowiska, o zerwanej współpracy z profesorem Rafałem Kurzawą. Podważa ustalenia prof. Różańskiego.
Więcej na ten temat w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego. Natomiast całą rozmowę przeczytacie w piątkowym wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?