Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dowództwo nie panowało nad żołnierzami po spotkaniu z papieżem

Mariusz Parkitny
Joanna Pieciukiewicz, autorka filmu "Jan Paweł II na Pomorzu" opowiada o kulisach powstawaniu filmu.

- Jutro z "Głosem" Czytelnicy dostaną płytę z Twoim najnowszym filmem. To historia pobytu papieża-Polaka na Pomorzu Zachodnim. Ale Karola Wojtyłę zobaczymy nie tylko w jednej roli.

- Joanna Pieciukiewicz: Pomysł był taki, aby pokazać wszystkie pobyty Karola Wojtyły w naszym regionie. Widzimy go więc jako zwykłego księdza podczas spływu kajakowego na Pojezierzu Drawskim w 1956 roku, potem jako biskupa krakowskiego udzielającego ślubu studentom, kardynała i w końcu papieża.

- Dotarłaś do świadków, którzy w trakcie tych wizyt spotkali się z Karolem Wojtyłą. Co najbardziej utkwiło Ci w pamięci z rozmów z nimi?

- Najbardziej niesamowite jest to, jak spotkanie z papieżem trwa w pamięci ludzkiej. Przecież w ciągu życia spotykamy sporo osób, które są ważne, mądre, piękne. A jednak wszyscy zapamiętują głównie spotkania z Nim. Pamiętają jego dobroć, poczucie humoru, wielką wiarę. Pamiętam jak w dniu wyboru na papieża pobiegłam z koleżankami do kościoła. Wysłali nas tam rodzice, bo chcieli się tego dowiedzieć z wiarygodnego źródła. Byłam wtedy małą dziewczynką. Ale pamiętam to do dziś.

- W filmie rozmawiacie z osobami, którym ówczesny biskup Wojtyła udzielił ślubu w Szczecinie. Mieszkali w kamienicy przy ul. Monte Casino.

- Tak. I uważam, że fajnie byłoby to wydarzenie upamiętnić. Podczas realizacji filmu rozmawialiśmy z obecnymi mieszkańcami kamienicy i sąsiadami. Nikt nie miał pojęcia, że Wojtyła tu był. Wymieniali różne nazwiska sławnych ludzi. Ale nie trafili. Pomyślałam wtedy, że przydałaby się tu jakaś tablica upamiętniająca to wydarzenie. Może ktoś w mieście o tym pomyśli.

- Dopiero z Twojego filmu dowiedziałem się o zachowaniu żołnierzy z Zegrza po wizycie u nich Jana Pawła II. Byli tak poruszeni, że zwierzchnicy nie mogli nad nimi zapanować.

- Faktycznie jest taki fragment filmu. Mówi o tym jeden z dowódców. Papież po raz pierwszy spotkał się wtedy z kilkudziesięcioma tysiącami żołnierzy. To tylko potwierdza, jak wielkim przeżyciem były spotkania z Karolem Wojtyłą.

- Wiem, że robisz kolejny film. Zdradzisz o kim?

- Na razie nie mogę. Konkurencja nie śpi. Chodzi o naprawdę ciekawą osobę, kompletnie zapomnianą. Sądzę, że film będzie gotowy w połowie przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński