Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolna Odra powinna być dobrem. Dobrem narodowym (i nie tylko)

Michał Elmerych
Michał Elmerych
Rozmowa z Rafałem Muchą, samorządowcem, menedżerem, kandydatem na posła z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

Panie Rafale, pan jest ekonomistą, prawnikiem, a ja chcę rozmawiać o przyrodzie. Zgodzi się pan na tę rozmowę?
Oczywiście, bo w końcu ja też jestem częścią przyrody

To na początku naszej rozmowy ustalmy parę faktów, bo one będą dość istotne dla niej. Pochodzi pan z Gryfina?

Tak pochodzę z Gryfina. Urodziłem się w Gryfinie.

Rozumiem więc, że jako młody człowiek chodził pan na Górkę Miłości i z tej górki oglądał pan to wszystko, co z niej pięknego widać?
Też, chociaż muszę powiedzieć, że z rodzicami przeprowadzaliśmy się kilkukrotnie, więc miałem możliwość mieszkać w różnych miejscowościach gminy Gryfino, przez co miałem okazję kąpać się w Odrze, ale też poznać rzekę Tywę, okoliczne lasy i Górkę Miłości.

Pytam bo, jak ustaliłem, z tejże górki widać doskonale teren, o którym chcemy rozmawiać. Międzyodrze.

Tak widać rzeczywiście doskonale, chodź to oczywiście kwestia widoczności danego dnia, ewentualnie zalegających nad nim mgieł, ale tak o każdej porze roku i o każdej porze dnia w innych barwach widać Międzyodrze.

Przygotowując się do tej rozmowy, przejrzałem pana media społecznościowe i zauważyłe, że pojawiają się tam informacje związane, z tymże warto byłoby na terenie Międzyodrza utworzyć park narodowy. No dobrze, ale dlaczego i co to w ogóle jest to Międzyodrze.

To jest teren, który został sztucznie stworzony przez człowieka przez wykonane tam przekopy i wykorzystywany był gospodarczo, np. do wypasu bydła, czy pozyskiwania siana. Mój dziadek i ojciec, którzy byli rolnikami, również korzystali z tego terenu w taki sposób. To jednak nie wszystko służył do ułatwienia żeglugi na Odrze, a w określonych sytuacjach były to tereny zalewowe mające ochronić Szczecin i okoliczne miejscowości przed powodzią.

Tylko wszystko, co pan mówi, to według mnie stoi w sprzeczności z ideą parku narodowego, czyli miejsca, w którym przede wszystkim powinniśmy dbać o przyrodę.

Ale tutaj nie ma żadnej sprzeczności! Wciąż wykorzystujemy te tereny na cele przeciwpowodziowe, choć aktualnie działa to w sposób naturalny utworzyło się ogromne rozlewisko, które jest w stanie przyjąć ewentualną falę powodziową. To jednak jest to też teren, który stał się siedliskiem wielu gatunków zwierząt i roślin! Jest bezcenny przyrodniczo na skalę nie tylko polską, ale na pewno europejską. I o to musimy zadbać.

Co więc możemy znaleźć na tym Międzyodrzu?

Torfowiska, podmokłe łąki, kanały, rozlewiska, są też jeziora, zróżnicowany teren, wiele gatunków roślin i zwierząt. Przeszło 400 gatunków roślin, w tym bardzo rzadko występujące w Europie jak salwinia pływająca i grzybieńczyk wodny; wiele gatunków ryb, w tym również rzadkie: kiełb, piskorz, koza, sumik karłowaty, minóg rzeczny; ponad 200 gatunków ptaków: bielik, kania, unikatowa wodniczka, sowa błotna, wąsatka, żurawie oraz gęsi; ssaki: bóbr, wydra, wiele gatunków nietoperzy; kilkanaście gatunków płazów i gadów, największa na pomorzu populacja żaby śmieszki.

Ale przecież jest Park Krajobrazowy Doliny Dolnej Odry, co da podniesienie do Parku Narodowego. Nie wystarczy obecny status?

Chodzi jednak też o to, żeby uporządkować zagadnienia związane z tym obszarem. Owszem mamy park krajobrazowy, ale też mamy teren, w który ingeruje władztwo czterech okolicznych gmin Kołbaskowa, Szczecina, Gryfina i Widuchowej. Chodzi o to, żeby umożliwić funkcjonowanie tego obszaru, uwzględniające nie tylko ochronę przyrody, ale też otwarcie na turystykę. Dzisiaj infrastruktury turystycznej nie ma właściwie żadnej. Z tą, która była wykorzystywana do celów przeciwpowodziowych, czy regulacyjnych, też jest kłopot. Po polskiej stronie duża część kanałów jest niedrożna. Śluzy są zdegradowane. Park narodowy ma służyć podniesieniu statusu tego terenu, ale też ustaleniu określonego budżetu na jego potrzeby, żeby pogodzić ochronę przyrody i dostęp dla mieszkańców i turystów.

Nie obawia się pan tego, że inicjatywa, wprowadzająca nieco bardziej rygorystyczne przepisy, charakterystyczne dla parków narodowych, nie spotka się ze zrozumieniem?

Absolutnie nie. Z kilku powodów. Po pierwsze, oczywiście ta inicjatywa musi uwzględniać też niezbędne prace, jakie są do wykonania na samej Odrze, choć wydaje się, że w bezpośrednim sąsiedztwie Międzyodrza zwłaszcza pomiędzy Widuchową a Gryfinem i dalej na północ nie ma dużej ilości inwestycji, które by miały powodować w przyszłości problemy. Po drugie trzeba też pamiętać, że to są tereny, które są objęte obszarem Natura 2000, nauczyliśmy się w tych realiach funkcjonować. Po trzecie zaś trzeba mieć na uwadze też to, że te tereny są praktycznie niedostępne lub których dostępność jest bardzo ograniczona. Dostanie się suchą stopą na Międzyodrze, jest możliwe tylko w nielicznych miejscach. Do większości trzeba dopłynąć. Dlatego wielu mieszkańców zna Międzyodrze wyłącznie ze względu na drogę biegnącą między mostem gryfińskim, a mostem w Mescherin. I większość mieszkańców korzysta do celów rekreacyjnych tylko z tego wąskiego odcinka chodnika przy jezdni.

Powinno być ich więcej?

Zdecydowanie powinno być więcej, bo te tereny są naprawdę urokliwe. Zmieniające się pory roku powodują, że Międzyodrze zupełnie inaczej wygląda w każdej z nich. Ba, ono inaczej wygląda o każdej porze dnia! Atutem jest bliskość Szczecina, dobre skomunikowanie. Wystarczy przyjechać do Gryfina i już można by pochodzić po Międzyodrzu. Spacerować, biegać, podziwiać przyrodę. Bobry czy wydry, jak się może uda zauważyć…

Albo szopa pracza?

Miłe zwierzątko kiedy oglądamy je w telewizji, albo na zdjęciach, ale tak w rzeczywistości drapieżnik, który powoduje szkody w siedliskach, zwłaszcza jeśli chodzi o ptactwo. Potrafi stosunkowo duże ptaki zabijać, ale też wykrada pisklęta i jaja. I to jest duże zagrożenie, bo nasze ptaki właściwie z takim przeciwnikiem do czynienia nie miały. Jest to też kłopot dla nas, dla ludzi, bo jest też nosicielem różnych niebezpiecznych chorób. To jest też jakiś kłopot z perspektywy utrzymania czystości na naszych miejskich i nie tylko podwórkach . Międzyodrze nie jest od tego problemu wolne, bo szop to gatunek mocno inwazyjny w całej Polsce.
Wróćmy na chodnik. Przyjechaliśmy biegać, spacerować, odpoczywać... I niestety nie mamy takiej możliwości, bo nie ma ścieżek edukacyjnych, nie ma wyznaczonych tras pieszych, bo trzeba pamiętać, że to są tereny zalewowe podmokłe, więc nie da się gdziekolwiek wejść i bezpiecznie przebywać na terenie Międzyodrza nie ingerując ponad miarę w ekosystem. Trzeba o tę równowagę zadbać w sposób systemowy.

Umówmy się tak, że ja jestem magiem. Mam różdżkę, robię nią hokus-pokus i Międzyodrze staje się takie, jakby Pan chciał.

Ono wcześniej powinno być objęte ochroną, która pozwala zwierzętom, które mają swoje siedliska na normalne funkcjonowanie, tak, żeby człowiek im nie przeszkadzał w codziennym bytowaniu, ale w części dostępne dla ruchu turystycznego. Musi powstać infrastruktura, która pozwoli turystom z Polski i zagranicy, ale też okolicznym mieszkańcom cieszyć się tym miejscem. Zrobić fotografię, odpoczywać, uprawiać sport. A okoliczni przedsiębiorcy, tak jak dzieje się na całym świecie, powinni móc zarabiać. Infrastruktura potrzebna do obsługi ruchu turystycznego powinna być zlokalizowana w mieście. Mamy piękne nabrzeże, mamy tereny, które można wykorzystać do tego, żeby ulokować wspomnianą już drobną przedsiębiorczość, która będzie obsługiwała cały ruch turystyczny. W moim przekonaniu tak to powinno właśnie zostać skonstruowane.

Doszły mnie głosy z Kancelarii Prezydenta, że ostatnio nawet z panem prezydentem Rzeczypospolitej Andrzejem Dudą rozmawiał pan na ten temat.

Tak miałem przyjemność gościć w kancelarii na zaproszenie pana prezydenta Andrzeja Dudy i też pana prezydenta z tą inicjatywą zapoznawałem. Mam świadomość, że powołanie takiego podmiotu będzie wymagało wsparcia wielu, wielu osób, wielu instytucji. Mówię o tym dość szeroko od 2019 roku. W procesie powinni wziąć udział ludzie zajmujący się przyrodą, jej ochroną ale i turystyką. Musimy działać w uzgodnieniu z resortem odpowiedzialnym za żeglugę śródlądową, bo sąsiadujemy z żeglowną Odrą. Okoliczne samorządy też mają dużo do powiedzenia i mam nadzieję, że wszystkie dostrzegą tu swoje szanse. Potrzebujemy szybkiej zgody, co do tego że to jest ważny temat i że park powinien powstać i rozpocząć możliwie szybko prace nad jego powołaniem.

Pan ma stuprocentowe przekonanie o konieczności, a ile procent mają pozostali?

Większość jest zainteresowana tą inicjatywą, chociaż zadawane są pytania na przykład tego typu czy park nie będzie stanowił dla mieszkańców, czy właścicieli okolicznych gruntów jakiejś przeszkody w rozwoju. Takie głosy też powinniśmy zauważyć, niezbędne jest podjęcie rozmów ze społecznością lokalną by tego rodzaju wątpliwości rozwiać, wyjaśnić, bo tylko w zgodzie jesteśmy w stanie tę inicjatywę zrealizować.

Rafał Mucha: Park narodowy ma służyć podniesieniu statusu tego terenu, ale też ustaleniu  budżetu na to, by pogodzić ochronę przyrody i dostęp dla m
Rafał Mucha: Park narodowy ma służyć podniesieniu statusu tego terenu, ale też ustaleniu budżetu na to, by pogodzić ochronę przyrody i dostęp dla mieszkańców
od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński