Nadchodząca kolejka trzeciej ligi zapowiada się interesująco, a derby Szczecina są ostatnim z serii hitów. Zaplanowane na niedzielę będą starciem piątej w tabeli Pogoni II Szczecin z wiceliderem Świtem Skolwin. Drużyny mają dużo do zaoferowania i za zadanie sprzedać to w bezpośrednim meczu.
Świt ma 10 punktów po czterech kolejkach. Do zwycięstw 2:0 z Chemikiem Police, 4:0 z Sokołem Kleczew i 3:1 z Polonią Środa Wielkopolska doszedł bezbramkowy remis z Radunią Stężyca. To pozytywny start. Drużyna ze Skolwina potwierdza, że ma wszystko co potrzebne, żeby punktować, sprawiać problemy silnym trzecioligowcom. Jej atutem jest szczelna obrona, a duet napastników Adam Nagórski i Przemysław Brzeziański pokazuje od początku sezonu, że jest niebezpieczny nie tylko w teorii. Świt jest kandydatem do awansu, choć drugoplanowym, na którym nie ciąży duża presja.
Rok temu trener skolwinian Andrzej Tychowski był jeszcze szkoleniowcem Pogoni. Prowadził rezerwistów w rundzie jesiennej, która nie należała do najlepszych. Piłkarze z Twardowskiego zdobyli 16 punktów w 17 kolejkach, a na jakiekolwiek zwycięstwo pracowali do 13 października. Dopiero po przełamaniu przesunęli się ponad strefę spadkową. Następcą Tychowskiego w Pogoni jest Paweł Cretti. Dla tego pierwszego zbliżająca się konfrontacja będzie już drugą w sezonie przeciwko byłemu klubowi. Na inaugurację ligi triumfował w Policach, gdzie Świt pokonał Chemika.
Pogoń ma dziewięć punktów za zwycięstwa 4:1 z Gwardią Koszalin, 2:1 z Górnikiem Konin i 2:1 z Bałtykiem Koszalin. Dostała też już jedno lanie 0:4 od Mieszka Gniezno, po którym zdążyła zrehabilitować się. Jak na razie zapowiadany atak rezerwistów na górną połowę tabeli powodzi się. Spróbują się w niej zadomowić.
Historia derbów miasta jest coraz dłuższa i ciekawsza. Na pewno nie są to mecze pełnej złej krwi. Pretendent ze Skolwina i duży brat z Twardowskiego współpracują. Wymiana zawodników nie jest hurtowa, ale w ostatnich sezonach dotyczyła kilkunastu piłkarzy. W tym wieku kluby spotkały się w jednej lidze w 2010 roku. Od 2015 roku rywalizują już nieprzerwanie na jednym szczeblu. Skolwinianie nie dali się ograć granatowo-bordowym od sześciu spotkań, a kiedy stało się to po raz ostatni, nie było to żadne zaskoczenie. Na zakończenie sezonu w 2016 roku Pogoń potrzebowała punktów, żeby zostać w zreformowanej trzeciej lidze. Świt nie miał powodu, żeby jej w tym przeszkadzać.
Tym razem walka powinna być zażarta. Początek meczu przy Twardowskiego w niedzielę o godzinie 11.