Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dach nad głową dla ofiar eksplozji

ts
Zbigniew Siek to jeden z lokatorów hoteliku szkoły podstawowej numer 51. Spędził w nim noc po eksplozji gazu.. Dzisiaj przenosi się do mieszkania zastępczego przy ul. Szpitalnej.
Zbigniew Siek to jeden z lokatorów hoteliku szkoły podstawowej numer 51. Spędził w nim noc po eksplozji gazu.. Dzisiaj przenosi się do mieszkania zastępczego przy ul. Szpitalnej. Marek Biczyk
Po wybuchu gazu w budynku przy ul. Santockiej w Szczecinie ekipy remontowe rozpoczęły wzmacnianie stalowymi stemplami nadwątlonych stropów. Ze wstępnych ocen wynika, że budynek jest w dobrym stanie. Na pewno nie będzie rozebrany.

Remont, którego koszt oszacowano na około 200 tysięcy złotych, potrwa 2-3 miesiące.
Budynek przy ul. Santockiej jest ubezpieczony.
- Ubezpieczone były zarówno indywidualne mieszkania członków wspólnoty jak i mieszkania komunalne - mówi Bernard Redmer, prezes Zarządu Nieruchomościami Iradaja. - Ubezpieczenie pozwoli na przeprowadzenie remontu.
Podkreśla przy tym, że nie będzie takich problemów jakie mieli mieszkańcy bloku przy ul. Montwiłla, w którym we wrześniu minionego roku wybuchł gaz. Pieniądze wypłacone przez PZU w zupełności wystarczą.
Ponieważ wczoraj w budynku prowadzono prace zabezpieczające dotychczasowi mieszkańcy nie mogli zabrać swoich rzeczy. Przeprowadzka przełożona została na dziś..

Zbigniew Siek to jeden z lokatorów hoteliku szkoły podstawowej numer 51. Spędził w nim noc po eksplozji gazu.. Dzisiaj przenosi się do mieszkania zastępczego przy ul. Szpitalnej.

(fot. Marek Biczyk )

Osiem osób przebywa w hoteliku szkoły podstawowej, pozostali mieszkają u swoich rodzin. Wszyscy otrzymali wstępną zapomogę 300 złotych. Niedługo dostaną kolejną, której wysokość będzie uzależniona między innymi od stanu zdrowia i sytuacji rodzinnej.
Miasto zapewnia poszkodowanym lokale zastępcze. Są to mieszkania przy ul. Szpitalnej i ul. Kaszubskiej
- Noc spędziliśmy w hoteliku szkoły. Jej personel bardzo o nas dbał - mówi Barbara Siwińska. - Wczoraj byłam już w mieszkaniu przy ul. Szpitalnej. Wręczono nam klucze. Naszym sąsiadem, tak jak na Santockiej będzie pan Staniszewski.
Nadal ciężki jest stan lokatora mieszkania, w którym doszło do wybuchu gazu. Ma poparzone ręce, twarz, dłonie i nogi.
- Janusz B. z uwagi na rozległość, oparzeń ma chorobę oparzeniowa - mówi lekarz. - Płomień naruszył nie tylko skórę ale także narządy wewnętrzne.

Nieszczęśliwy wypadek czy przemyślany zamiar

W budynku wczoraj pracowali eksperci, przedstawiciele prokuratury i policji.
- Prokurator bada wszystkie możliwe przyczyny, które spowodowały eksplozję gazu - mówi Anna Gawłowska- Rynkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Pobrano próbki instalacji gazowej, elementy budowlane. Jeżeli eksperci wykluczą możliwość wybuchu gazu spowodowaną nieszczelnością instalacji czy piecyka gazowego, prokurator weźmie pod uwagę także inne przyczyny jakie mogły spowodować tę tragedię.
Janusz B. lokator mieszkania w którym doszło do wybuchu gazu nie cieszył się dobrą opinią u sąsiadów. Mówiono, że ten samotny kawaler uprzykrzał życie mieszkańców klatki schodowej organizując zabawy. Nie stronił od kieliszka.
- Musieliśmy wyzwać policję aby go uspokoiła - mówi Józef Staniszewski, zajmujący mieszkanie numer 10. - Groził nam, że jest mu wszystko jedno. Mówił, że jak nie będzie miał co jeść wysadzi cały dom w powietrze. Kilkakrotnie odwiedzałem administratora, dawny BOM-15. Ostrzegałem przed jego groźbami. Pracowniczki nie chciały jednak mnie słuchać. Żałuję teraz, że nie składałem tych skarg na piśmie.
Pogłoski na temat wysadzenia mieszkania numer 7 rozeszły się pośród mieszkańców zaraz po wybuchu. Administrator zaprzecza jednak aby wcześniej ktoś go o tym informował.
- Dowiedziałem się o tym dopiero na miejscu tragedii - mówi Bernard Redmer, prezes zarządu Nieruchomości Iradaja. - Podobno powodem wysadzenia miała być zapowiadana eksmisja na bruk. Nie widziałem tego wyroku choć wiem o podtrzymaniu wydanej wcześniej takiej decyzji. Jednak żaden z pracowników naszej spółki nie był nigdy informowany o pogróżkach Janusza B.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński