Najważniejszy był udział. Gratulacje należą się nawet tym osobom, które dostały po kilka głosów, bo ktoś ich dostrzegł, docenił to, co robią - podsumował akcję "Głosu" Janusz Wójtowicz, prezes OSP w gminie Przelewice, który razem z Henrykiem Nawojem, prezesem OSP Przelewice oraz Waldemarem Brodzińskim, komendantem gminnym odbierali telewizor LCD, główną nagrodę w naszym konkursie dla Remizy Roku. Tytuł ten zdobyli ochotnicy w Przelewicach i jak twierdzą, cieszyła się z tego sukcesu cała gmina.
Strażakami Roku zostali: Andrzej Wiśniewski z OSP Gryfino, który po nagrodę - wieżę Hi-Fi przyjechał z 2-letnim synkiem Karolem i Mariusz Faerber z PSP w Kamieniu Pomorskim.
Nagrodę za tego drugiego odebrał st.kpt. Daniel Kowaliński, zastępca komendanta powiatowego PSP w Kamieniu Pomorskim. - Wszyscy strażacy byli zgodni, że to on powinien zostać zwycięzcą, bo podczas pożaru budynku socjalnego w Kamieniu wyprowadził z ognia 12 osób - mówił Daniel Kowaliński. Nagrodę - zgodnie z wolą Mariusza Faerbera - przekazał OSP w Świerznie. Sam zwycięzca wczoraj rano pojechał na obóz dla strażaków, którzy brali udział w bardzo poważnych i niebezpiecznych akcjach.
Z odtwarzacza mp4 cieszył się zdobywca drugiego miejsca w kategorii strażak ochotnik Marcin Cymerman z OSP Szczecin-Śmierdnica.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, w ubiegłą sobotę podczas prywatnej imprezy w Szczecinie-Śmierdnicy, na której bawili się strażacy, okazało się, że pod lasem płonie trawa. W ciągu trzech minut ochotnicy byli już w samochodzie jadącym do akcji. Taka sprawność jest efektem wyszkolenia i rewelacyjnej organizacji.
Odtwarzacz mp4 otrzymał zajmujący II lokatę w kategorii strażak zawodowy, Hubert Jakubowski z JRG nr 4 w Szczecinie, nie był niestety obecny.
Na trzeciej pozycji uplasowali się: Ryszard Bajkowski z OSP Płoty i Edward Pruski z PSP w Gryficach.
- Na pewno to jest wasz wielki sukces. Nie ma strażaków ochotników czy zawodowców. Są tylko ratownicy, którzy zawsze niosą pomoc - mówił do zwycięzców st. bryg. Henryk Cegiełka, komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej. - Mówi się o wszechobecnej znieczulicy. Ktoś stracił życie, bo ktoś bał się podejść, podjąć działania, bo może będzie miał kłopoty, zarazi się. Samo to, że się coś w takich sytuacjach robi, jest bohaterstwem. Ale już prawdziwe bohaterstwo to wyjeżdżanie do pracy, jak się nie wie, co cię czeka. Tak jest w przypadku strażaków. Żona strażaka ma w domu bohatera. Wielokrotnie wchodzimy z pomocą tam, gdzie inni uciekali.
- Strażak oczekuje niewiele - uśmiechu, słowa dziękuję - dodawał Stanisław Dycha, prezes Oddziału Wojewódzkiego Związku OSP RP i przekazał strażakom ochotnikom dyplomy z gratulacjami od prezesa Zarządu Głównego Związku OSP RP Waldemara Pawlaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?