2 z 5
Poprzednie
Następne
Czy to mogło się wydarzyć? Kronika wypadków nietypowych w Świnoujściu, czyli spłoszony koń, wesoły jacht i różowy flaming [ZDJĘCIA]
Jaki jest koń…
To było spokojne niedzielne, sierpniowe popołudnie. Policjanci patrolujący rejon Wybrzeża Władysława IV, dostrzegli machającą kobietę, która poinformowała ich, że spłoszony koń wraz z dorożką popędził w kierunku Portu Jachtowego im. Jerzego Porębskiego. Jak informowała świnoujska policja „sierż. Paulina Książkiewicz, zachowując zimną krew, przejęła wodze od postronnej osoby i podjęła udaną próbę uspokojenia spłoszonego zwierzęcia”. Niestety w całym zdarzeniu poważnego urazu nogi doznał fiakr. Mężczyzna akurat sprzątał po koniu, kiedy zwierzę wystraszyło się cofającego pojazdu i zerwało. Fiakr zdołał wskoczyć na pędzącą dorożkę, przypłacił to jednak wizytą w szpitalu.