- Nie jest mi z tym przyjemnie, ale jeśli ktoś myśli, że zahamuje moją aktywność to się myli - powiedziała nam dzisiaj Janina Kołodzińska.
Mieszka z mężem na obrzeżach Golczewa, w domu jednorodzinnym. W nocy ze środy na czwartek nieznany sprawca strzelił kilka razy w kierunku ich salonu. Dwie kule trafiły w okno, dwie kolejne w futrynę. Policja podejrzewa, że użyto broni pneumatycznej.
- Było kwadrans po północy. Kładliśmy się spać. Usłyszeliśmy cztery odgłosy następujące szybko po sobie. Nie podejrzewaliśmy, że to strzały z broni. Rano mąż odsłonił firankę i zobaczył pęknięte szyby. Nawet powiedział, że znów strzelają - mówi radna Kołodzińska.
Znów, bo dwa dni wcześniej, ktoś ostrzelał samochód Kołodzińskich zaparkowany na posesji. Kule wybiły dwie boczne szyby toyoty.
Dzisiaj policjanci zabezpieczali ślady, rozpytywali sąsiadów.
Więcej w jutro w papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?