Nasz komentarz
Nasz komentarz
Dwa pomysły, w tym jeden dziejący się w Szczecinie, to trochę mało na promocję miasta w Europie i świecie. Ale wina nie leży tylko po stronie magistratu. A gdzie są nasi europosłowie, którzy pomysłami na promocję Szczecina w Unii powinni sypać jak z rękawa?. Milczą. Być może dlatego, że udana promocja mogłaby okazać się sukcesem prezydenta, a a tego europosłowie pewnie by nie chcieli.
Mariusz Parkitny
1 lipca nasz kraj na pół roku obejmie przewodnictwo w Unii Europejskiej. To szansa na promocję dla wielu naszych miast. Szczecinowi nie udało się dostać do elitarnego klubu, w których odbędą się spotkania oficjeli UE.
- Nie oznacza to jednak, że czasu prezydencji nie możemy wykorzystać do promocji miasta w Europie oraz do prowadzenia projektów kulturalnych i edukacyjnych - mówi Joanna Bródka.
Pomysłów jest jednak niewiele. Elżbieta Masojć, zastępca prezydenta wymienia tylko jeden. Wyjazd Teatru Kana do Japonii.
- Ośrodek Teatralny KANA jako jedyny będzie reprezentował Polskę i Szczecin w Tokio - wyjaśnia.
Chodzi o projekt "Czy Japonia to Lailonia? Uniwersalne światy Leszka Kołakowskiego. Próba dialogu". Będzie wystawiony cztery razy w prestiżowych ośrodkach kulturalnych Teatrze X-Kei oraz Teatrze OM.
Projekt dofinansowany został przez ministerstwo kultury. Oprócz wyjazdu Kany do Japonii miasto przygotowuje jeszcze jedno wydarzenie. To plenerowa impreza w Szczecinie, w nocy z 30 czerwca na 1 lipca. Szczegóły mają być znane za dwa tygodnie. Prawdopodobnie impreza odbędzie się na Wałach Chrobrego.
- To impreza na otwartym powietrzu dla mieszkańców - mówi Robert Grabowski ze szczecińskiego magistratu.
Więcej projektów promocyjnych miasto nie przewiduje.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?