Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarnogłowy na celowniku oszustów! Próbowali wyłudzić pieniądze od całej wsi

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
- Nie daliśmy im się - cieszą się mieszkańcy Czarnogłów. Ale niewiele brakowało, by jedna z mieszkanek straciła cały majątek. Przestępcy podjechali pod dom, aby zawieźć ją do banku po pieniądze. Zostali przepędzeni.

Czarnogłowy to niewielka miejscowość w gminie Przybiernów pod Goleniowem. W piątek oszuści działający metodą na "wypadek" próbowali wyłudzić pieniądze od wszystkich mieszkańców, którzy posiadają telefony stacjonarne. Przestępcy dzwonili z numerów zastrzeżonych. Metoda była dobrze znana. Przestępcy informowali domowników, że doszło do wypadku z winy kogoś z rodziny. Ktoś zginął i potrzebne są pieniądze, aby wyciągnąć sprawcę z aresztu.

- Faktycznie telefony u nas się rozdzwoniły. Próbowali nawet oszukać mojego brata, że jego córka miała wypadek, ale on przecież nie ma córki. Domyślił się, że mamy do czynienia z oszustami. Jak dzwonili to mówili, że potrzebne są pieniądze na wykup z aresztu - mówi Danuta Borkowska, sołtys Czarnogłów.

Mieszkańcy byli przerażeni, gdy odbierali telefony, że ktoś z ich rodziny zginął lub spowodował wypadek. Pana Maciej był w akurat w sklepie w Szczecinie, gdy zadzwoniła do niego teściowa, a potem szwagier.

- Zdenerwowana teściowa pyta, jak to się stało. Ja nie wiedziałem o co chodzi, ale już zdążyłem się zdenerwować - opowiada pan Maciej.

ZOBACZ TEŻ:

Okazało się, że do teściowej dzwoniła jakaś kobieta z informację, że partnerka pana Maćka z Czarnogłów zginęła w wypadku samochodowym i potrzebne są pieniądze, aby pozałatwiać formalności.

- Wtedy ochłonąłem, bo z Patrycją, z powodu zakupów, rozmawiałem dwie minuty wcześniej. Domyśliłem się, że to oszustwo - dodaje pan Maciek.

Ale sprawcy musieli być we wsi bo wiedzieli, jakim samochodem mogła jechać pani Patrycja.

Do kolejnej rodziny oszuści zadzwonili, że ich córka spowodowała wypadek w drodze do Niemiec, ktoś zginął i potrzeba 85 tys. zł na jej wykup z aresztu. Rodzina uwierzyła, ale nie miała gotówki w domu. Oszuści przyjechali do wsi, aby podwieźć domowników do banku. Wtedy natrafili na mieszkańców, którzy wiedzieli już, że szajka wydzwania po domach. Na widok zbliżających się ludzi oszuści szybko odjechali.

- Maryla jeszcze nie może się otrząsnąć, pod Baśką się nogi ugięły - mówią mieszkańcy o reakcjach na wieść o śmierci najbliższych.

W poniedziałek policja pojawiła się w Czarnogłowach i spisała relacje mieszkańców. Bada sprawę pod nadzorem prokuratury.
- Od każdej osoby, która otrzymała taki niepokojący telefon zostało przyjęte zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa. Oszustom nie udało się od nikogo wyłudzić pieniędzy - mówi sierż. Joanna Podbiegło z goleniowskiej policji.

Według policji nie ma dnia, aby oszuści nie próbowali wyłudzić pieniędzy od seniorów różnymi metodami. Wczoraj jedna z mieszkanek naszego regionu straciła 100 tys. zł, bo uwierzyła, że ktoś chce zabrać jej pieniądze. Gotówkę przekazała w parku "policjantowi" pod którego podszył się oszust. Kobieta wybrała pieniądze na początku pandemii koronawirusa, bo była przekonana, że w domu będą bezpieczniejsze.

- Nie wierzmy w takie podejrzane telefony. Sprawdźmy najpierw, czy to co słyszymy w słuchawce od nieznajomej osoby jest prawdą. Prawdziwi policjanci nigdy nie dzwonią, aby przekazać im pieniądze pod jakimkolwiek pretekstem - przypomina podinsp. Alicja Śledziona z zachodniopomorskiej policji.

Na oszustwach seniorów przestępcy co roku zarabiają miliony złotych.

ZOBACZ TEŻ:


Policyjny poradnik
W ostatnim czasie na terenie naszego województwa uaktywnili się ponownie oszuści działający metodą "na policjanta", którzy wciąż oszukują starsze osoby. Wyłudzają pieniądze od naszych babć, mam, cioć, dziadków, ojców i wujków. Nie bądźmy obojętni i wcześniej ostrzegajmy naszych krewnych przed osobami podszywającymi się pod członków rodziny czy policjantów. Przekażmy im wiedzę jak chronić się przed oszustami!

Jak nie dać się oszukać?

Jeśli dzwoni telefon, ktoś mówi, że jest Twoim wnuczkiem, krewnym…coś się wydarzyło: wypadek, choroba, rozmówca się rozłącza, a za chwilę telefon dzwoni ponownie ktoś i mówi, że trwa akcja policyjna, która pozwoli zatrzymać oszustów, pada prośba o zachowanie wszystkiego w tajemnicy, pilnie potrzebne są pieniądze lub wartościowe rzeczy, jeśli nie masz pieniędzy, pada prośba o zaciągnięcie kredytu. Rozmówca prosi Cię o przekazanie pieniędzy wskazanej osobie lub wykonanie przelewu. Jeśli się zgodzisz, to zostaniesz oszukany.

Nie musiało się tak stać. Bądź ostrożna/y, pamiętaj:

  1. jeżeli rozmówca proponuje Ci, że możesz potwierdzić autentyczność dzwoniącego policjanta pod numerem 112 – zanim zadzwonisz pod ten telefon, sprawdź czy rozłączyłeś poprzednią rozmowę. Policja nigdy w takich lub podobnych sytuacjach nie prosi o przekazanie pieniędzy
  2. nie działaj pochopnie pod presja czasu
  3. po rozmowie zadzwoń do kogoś bliskiego na znany Ci numer telefonu by opowiedzieć o zdarzeniu – nie może być ono tajemnicą
  4. jeśli nie możesz skontaktować się z najbliższymi, niezwłocznie powiadom Policję o takim zdarzeniu, dzwoniąc pod numer112
  5. W przypadku jakichkolwiek podejrzeń, że nie jest to członek rodziny, czy prawdziwy funkcjonariusz tylko oszust lub w chwili, gdy telefonująca osoba postępuje w podany powyżej sposób, PROSIMY O NATYCHMIASTOWE POWIADOMIENIE POLICJI pod nr 112.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński