Taką skarpę nasz Czytelnik zobaczył na ulicy Wyszyńskiego, koło skrzyżowania z Nabrzeżem Wieleckim.
- Tłumy muszą mijać wielką górę śniegu, który został zgarnięty z ulicy i chodnika, i pozostawiony na środku przejścia - dodaje nasz Czytelnik. - Ktoś odśnieżał ulicę i chodnik i zostawił taką niedoróbkę. Teraz będziemy czekać na wiosnę, żeby ta góra śniegu zniknęła?
Podobnych "dziwnych" skarp śniegu w mieście jest więcej. Zarządcy budynków, którzy muszą odśnieżać chodniki tłumaczą się, że nie mają gdzie gromadzić śniegu zebranego z chodników i ulic. Na śnieżne zwały narzekają również kierowcy, którzy nie mogą parkować aut na jezdniach przy chodnikach, bo właśnie tam leży sprzątnięty z przejść śnieg.
- Przecież muszę z chodnika zebrać śnieg. Jednocześnie nie mogę go zwalić na jezdnię. Co mam więc z nim zrobić - żali się właściciel posesji na Gumieńcach.
- Nie przed wszystkimi domami i budynkami są ogródki czy trawniki, gdzie - nikomu nie przeszkadzając - można te hałdy śniegu zrzucić - tłumaczy mieszkaniec Pogodna, który właśnie przed swoim domem usypał górę śniegu tuż przy krawężniku. - W całej Polsce służby miejskie wywożą śnieg ciężarówkami gdzieś dalej. U nas ani jednej nie widziałem.
Marta Kwiecień-Zwierzyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego twierdzi, że pryzmy śniegu są w tej chwili usuwane i także ta opisana przez naszego Czytelnika w najbliższym czasie zniknie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?