Prawie 600 osób ze Stargardu trafiło w ciągu 3 minionych lat do szczecińskiej izby wytrzeźwień. Bywa, że po parę razy korzystają z takiej pomocy te same osoby.
- Wychodzi średnio jedna osoba na dwa dni - mówi Sylwia Sak z biura prezydenta Star-gardu. - W ciągu ostatnich trzech lat program interwencyjno - motywacyjny skierowany do osób zatrzymanych w mieście do wytrzeźwienia pochłonął ponad 46 tys. zł.
Jutra rada miejska zastanowi się nad zawarciem kolejnego porozumienia z MIW w Szczecinie. W Stargardzie jest to praktykowane od 2006 r. Nietrzeźwi są dowożeni do Szczecina przez policję. Zazwyczaj są to osoby, dające powody do zgorszenia w miejscu publicznym. Wożone są też ci, których życie jest zagrożone lub zagrażają innym. Policja zawozi nietrzeźwego na konsultację lekarską. Po niej może on trafić do szpitalnego oddziału ratunkowego, policyjnej izby zatrzymań albo izby wytrzeźwień.
Nowe porozumienie, które miasto chce zawrzeć z MIW ma mieć nieco inną formułę.
- Chodzi o sprawowanie opieki nad tymi osobami do czasu ich wytrzeźwienia oraz motywowanie ich do podjęcia leczenia odwykowego - dodaje Sylwia Sak. - A ponadto przekazanie im informacji o adresach instytucji i organizacji zajmujących się w Stargardzie pomocą osobom z problemami alkoholowymi.
W Stargardzie nie jest rozważane utworzenie izby wytrzeźwień.
- W mieście o podobnej liczbie mieszkańców koszty jej utrzymania w 2015 roku wyniosły około 713 tys. zł - mówią urzędnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?