W Pogoni nikt nie wie, na jakim etapie przygotowań jest urugwajski napastnik. Kiedy portowcy ostro trenowali w Pogorzelicy i biegali po śniegu w Szczecinie, on spędzał czas w Brazylii. Wiadomo już, że nie wyleczył kontuzji.
- U Milara jest problem z mięśniem. Nie mógł rozpocząć od razu "mocnych treningów" - tłumaczy piłkarza Bohumil Panik, szkoleniowiec Pogoni. - Testy wydolnościowe, przeprowadzone w listopadzie, w czeskim Ołomuńcu wykazały, że ma wysoki poziom niemal wszystkich parametrów.
Według Panika Milar bardzo dobrze wypadł pod kątem kondycyjnym.
- Myślę, że ten piłkarz szybko dorówna swoim kolegom z drużyny - zapewnia szkoleniowiec.
Ale czy to tylko nie pobożne życzenia trenera?
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?