Przy obu straconych bramkach można było odnieść wrażenie, że Fabiniak za szybko się kładzie. Przy pierwszej źle ocenił lot piłki po strzale i rzucił się za bardzo w prawą stronę. Dostał futbolówkę w środek
ciała i piłka wypadła mu z rąk. Co najgorsze, nie zdołał szybko się podnieść oraz złapać jej - albo nawet wybić nogą - i nadbiegający Robert Demjan bez problemu skorzystał z prezentu.
Przy drugiej bramce Fabiniak nie miał za dużych szans, ale też mógł zachować się lepiej. W zasadzie dał
"zielone światło" strzelającemu Piotrowi Malinowskiemu na uderzenie nad nim - znów za szybko rzucił się w prawą stronę.
Fabiniakowi jakby brakuje pewności siebie i szybkości. Pewność siebie może zdobyć grając, ale brak tej drugiej może za dużo Pogoń kosztować. Wychowanek Energetyka Gryfino kiedyś dawał szanse na zrobienie nawet reprezentacyjnej kariery.
Jednak po wyjeździe z Pogoni do Widzewa Łódź dużo siedział na ławce rezerwowych i cofnął się w karierze. Ma problem z powrotem do wielkiej formy. Oczywiście decyzję, kto ma stać w bramce Portowców, podejmuje sztab szkoleniowy Pogoni po wnikliwej obserwacji golkiperów na treningach i wieściach np. na temat ich stanu zdrowia.
Wygląda jednak na to, że trzeba się wnikliwie przyjrzeć, czy już nie jest czas spróbować Radosława Janukiewicza. To przecież był najlepszy zawodnik Pogoni w 2010 roku, którym interesowało się kilka klubów z naszej ekstraklasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?