Zepsute telewizory, zniszczone komputery i zegary, zużyte opakowania oraz beczki z trującymi odpadami -
wszystkie te przedmioty, tworzące razem wielkie wysypisko śmieci, można znaleźć nawet w najbardziej odległych zakątkach naszej planety.
Mural obrazuje wynik niepohamowanego rozwoju społeczeństwa przemysłowego oraz systemu
nastawionego jedynie na maksymalizacje zysków.
- Godnym uwagi jest sposób w jaki traktowana jest w tym konsumpcyjnym świecie jednostka. Jej los, bardzo często można porównać do losu jednego z przedstawionych na naszym muralu odpadków: kiedy jest atrakcyjna i pracuje wydajnie, system ofiarowuje jej pozory stabilności i bezpieczeństwa,
kiedy jednak traci walory, a jej wkład w system z wiekiem staje się mniejszy, ląduje ona na samym dnie systemowej studni, niczym zużyty produkt w zsypie na śmieci. - wyjaśniają artyści.
- Nasza praca odnosi się tym samym do powszechnie znanego mitu o Ikarze - w znaczeniu złowróżbnym (zwiastującym upadek cywilizacji technologicznej), oraz ukazującym zawarta w micie mądrość, która symbolizować ma namalowana przeze mnie postać Indianina.
Wbrew pozorom z samym bohaterem mitu łączy go wiec bardzo niewiele - nie posiada ani nadmiernej ambicji, ani nie pragnie tez realizować swoich celów na przekór naturalnemu porządkowi świata. W przeciwieństwie do uzależnionego od konta bankowego biznesmena nie grozi mu śmiertelny upadek z wysokości na która się wyniósł (vide: Enron).
- Dodatkowa inspiracja byla dla nas kultura zamieszkujących północno-wschodnia Arizonę Indian z plemienia Hopi. Ten cechujący się głębokimi zasadami etycznymi naród wierzy, iż wszystkie istoty żywe łącza ze sobą pokrewieństwa, wszystkie posiadają duchowość i na jej płaszczyźnie współzależą od siebie - mówią artyści.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?