Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chemik powalczy o Puchar Polski. Po złoto do Zielonej Góry

Sebastian Szczytkowski
Katarzyna Zaroślińska - atakująca Chemika Police.
Katarzyna Zaroślińska - atakująca Chemika Police. Andrzej Szkocki
Siatkarki Chemika Police zagrają w Zielonej Górze o szósty w historii klubu Puchar Polski i pierwsze trofeum w obecnym sezonie

W grze pozostały cztery drużyny - wszystkie z Orlen Ligi. W drodze do turnieju finałowego przeszły dwie rundy. Chemik Police pokonał ŁKS Commercecon Łódź i Wisłę Warszawa. W półfinale czeka na niego Developres SkyRes Rzeszów. Mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 14.45. Później Grot Budowlani Łódź zmierzą się z Impelem Wrocław. Mecz o złoto w niedzielę – o 14.45.
Siatkarki nie zmęczyły się podróżą do miasta organizatora. Police dzieli od Zielonej Góry nieco ponad 200 kilometrów, mimo to Chemik wyjechał już w piątek rano, by już na miejscu przeprowadzić trening w arenie zawodów.

Z obiektu najczęściej korzystają koszykarze Stelmetu, ale w Zielonej Górze większą popularnością cieszy się żużel. Tradycje piłkarskie są skromne. W hali może zasiąść ponad 5 tysięcy kibiców, czyli pojemnością przypomina Azoty Arenę. Niedawno zagrała tam reprezentacja Polski w futsalu.

Dla policzanek wyprawa do województwa lubuskiego to kolejny etap dużego podróżowania. W lutym zagrają siedem meczów na wyjeździe, czyli średnio jeden co cztery dni.

- Jest to trudny okres, ale każdy z nas miał świadomość, jak sytuacja będzie wyglądać. Trzeba wyjść i grać - opowiada Jakub Głuszak, trener Chemika. - W tym roku nastawiamy się na ten turniej równie mocno, jak w poprzednim. Wkraczamy po mału w najważniejszą fazę sezonu. Mamy finał Pucharu Polski, niebawem ligowy play off i walkę o wyjście z grupy w Lidze Mistrzyń.
Rok temu Puchar Polski był pierwszym łupem, jaki Głuszak zdobył w roli szkoleniowca Chemika Police. Jego drużyna odzyskała stracone sezon wcześniej złoto i podniosła trofeum po raz piąty w historii. Teraz zaatakuje podium w klasyfikacji wszech czasów rozgrywek. Jeżeli zatriumfuje, przeskoczy Czarnych Słupsk, a przed sobą będzie mieć wyłącznie BKS Stal Bielsko-Biała (7 razy wygrywał) oraz Start Łódź (6).

Chemik jest faworytem. Od dawna nie przegrał z żadnym zespołem w Polsce i jest zdecydowanym liderem Orlen Ligi.
- Każdy ma z tyłu głowy fakt, że w turnieju gra się tylko jeden mecz. Nie kilka, jak w walce o mistrzostwo Polski. Jedno spotkanie decyduje o wszystkim. Dlatego pojawia się stres. Wyczuwalna jest adrenalina. Zdarzają się niespodzianki, tym samym puchar ma swoje prawa - przypomina trener Głuszak.
Gdyby jednak policzanki nie wygrały w Zielonej Górze, byłaby to ogromna niespodzianka. Kto spróbuje im przeszkodzić?

Nowa siła z Podkarpacia
Drużyna, która w poprzednim sezonie była średniakiem, teraz chce medali. Ostatnio Developres SkyRes Rzeszów obniżył loty, przegrał w lidze gładko z Chemikiem 0:3, ale w rundzie jesiennej męczył policzanki aż do tie-breaka. Liderką Developresu jest Adela Helić, jedna z trzech najlepiej punktujących zawodniczek w Orlen Lidze. Na środku siatki gra Katarzyna Mróz, która odeszła z Chemika latem, a pomagała mu jeszcze w walce o wejście do elity. Klub z Rzeszowa dotychczas nie zdobył Pucharu Polski, więc spróbuje napisać nową historię.

Silniejsza strona Łodzi
Jeden z dwóch klubów z Łodzi, który gra w elicie. Ten z większym potencjałem, lepszymi wynikami i bardziej doświadczonymi siatkarkami niż ŁKS Commercecon, z którym Chemik wygrał na początku pucharowej przygody w tym sezonie. W tabeli Orlen Ligi jest na 3. miejscu, a ponadto występuje na europejskiej arenie. Trenerem zespołu jest Błażej Kryształowicz, a libero Paulina Maj-Erwardt, która w poprzednim sezonie grała dla Chemika. W poprzedniej rundzie Budowlane odniosły najbardziej przekonujące zwycięstwo – 3:0 z Muszynianką.

Pechowiec pucharu
W obecnym sezonie ligowym Impel napędził strachu Chemikowi we własnej hali. Prowadził 2:1 w setach, był blisko zwycięstwa, ale pozwolił policzankom uciec spod topora. Na neutralnym terenie pewnie chce być skuteczniejszy, ale nie jest to już tak mocny kadrowo zespół, jak w poprzednim sezonie. Stracił np. swoją największą gwiazdę Katarzynę Skowrońską-Dolatę. Obecnie jest wiceliderem ekstraklasy. Drużyną dowodzi Marek Solarewicz, a liderką jest Agnieszka Kąkolewska, reprezentantka Polski. Klub z Wrocławia to pechowiec Pucharu Polski. Pięć razy był w strefie medalowej, ale zdobywał wyłącznie srebrne albo brązowe krążki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński