Chemik był bardzo zmotywowany, aby pewnie wygrać w sobotnim meczu. Po pierwsze w czwartek przegrał po raz pierwszy od lutego i to na dodatek bardzo ważne spotkanie w Lidze Mistrzyń. Po drugie klub z Polic bardzo zabiegał, aby mecz z Muszynianką przełożyć choćby o jeden dzień. Chodziło o zregenerowanie sił po wymagającym pojedynku z ekipą z Modeny. Klub z Muszyny jednak nie zgodził się na przełożenie spotkania z niezrozumiałych względów. Dlatego Chemik "podziękował" za przysługę rozbijając rywalki 3:0.
Zwłaszcza rezultat pierwszego seta pokazuje, że mistrzynie Polski były niezwykle zdeterminowane. Chemik wygrał pierwszą partię aż 25:9!
Policzanki bombardowały rywalki zagrywką. W całym meczu zanotowały osiem asów serwisowych. Połowa była autorstwa Izabeli Bełcik. Zawodniczki Muszynianki miały problem z odbiorem i sensownym rozegraniem akcji. Stąd 25:16 w kolejnym secie.
Najbardziej wyrównany był trzeci set. W nim gospodynie prowadziły już nawet 9:4. W tym momencie pierwszy czas w tym spotkaniu wziął Jakub Głuszak, trener Chemika. Nie przyniosło to efektów (13:7), dopiero wzięta po chwili kolejna przerwa pozwoliła przyjezdnym doprowadzić do remisu, a w końcówce pewnie wyjście na prowadzenie.
Niestety, jest też zła wiadomość dla kibiców Chemika. Kolejnej w tym sezonie kontuzji nogi doznała Anna Werblińska. Na razie nie wiadomo, co dokładnie stało się siatkarce i jak długo może potrwać jej ewentualna przerwa w treningach.
Muszynianka Muszyna - Chemik Police 0:3 (9:25, 16:25,20:25)
Chemik: Werblińska, Bełcik, Veljković, Gajgał-Anioł, Montano, Blagojević, Zenik (libero) oraz Bednarek-Kasza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?