Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cel siatkarek Chemika Police? Awans z pierwszego miejsca w grupie!

Sebastian Szczytkowski
Wideo
od 16 lat
Chemik Police gra dziś w Azoty Arenie z Pomi Casalmaggiore, w przedostatnim meczu grupowym Ligi Mistrzyń. Początek o godz. 18.

Mistrzynie Włoch są liderkami w grupie śmierci z trzema zwycięstwami i porażką na koncie. Taki sam bilans ma Chemik i jeżeli w środę wygra, to wyprzedzi Pomi Casalmaggiore, a w perspektywie będzie mieć mecz z ostatnim w tabeli Agelem Prostejov. Jeżeli policzanki przegrają, to zrobi się ciasno i nerwowo.

- Nasza pozycja wyjściowa jest pozytywna - uważa Giuseppe Cuccarini, trener Chemika. - Postawiliśmy sobie cel: wyjście z grupy z pierwszego miejsca i jesteśmy w stanie go zrealizować. Po miesiącu przerwy moje zawodniczki wróciły do klubu nie w stu procentach zgrane, ale z dobrym nastawieniem. Nie będzie łatwo, ale Pomi pozostaje w naszym zasięgu.

Drużyny są na podobnym etapie i nie chodzi tylko o sytuację w grupie Ligi Mistrzyń. Wznowiły rozgrywki na krajowym podwórku i szybko rozprawiły się z przeciwnikiem. Chemik pokonał 3:0 Muszyniankę Muszyna. Po zwycięstwie miał kilka dodatkowych dni na przygotowania. Koncentrował się na doskonaleniu taktyki.

- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak ważny mecz jest przed nami. Bilety zostały wyprzedane już na początku tygodnia i dobrze, ponieważ kibice niejednokrotnie pomogli nam dopingiem. Mecz ligowy pozwolił nam wrócić na właściwe tory. Teraz szykujemy się na pojedynek pełen walki i emocji - zapowiada Aleksandra Jagieło, kapitan zespołu.

Emocji było dużo już w pierwszym, wyjazdowym meczu z Pomi. Chemiczki wygrały 3:2, choć wydawało się, że mecz wymyka im się spod kontroli. Po wygraniu dwóch setów oddały inicjatywę Włoszkom i odzyskały ją dopiero w tiebreaku. Głównie za sprawą najlepszej na początku sezonu Heleny Havelkowej. Po tej wiktorii Chemik został liderem, więc historia może zatoczyć koło.

Dla klubu z miasteczka Casalmaggiore ewentualny awans będzie dużym sukcesem. - To młoda drużyna bez długiej historii - opowiada trener Cuccarini. - Awansowała do najwyższej ligi w ostatnich latach, a kiedy zdobyła mistrzostwo, zostało to odebrane jako niespodzianka. Oglądałem mecze Pomi i grało bardzo dobrze. Przed sezonem drużyna przeszła zmiany kadrowe, ale jej jakość nie spadła.

Do Szczecina wybiera się grupa kibiców Pomi. W morzu sympatyków gospodyń będzie jednak kroplą. Chemik zaprasza do Azoty Areny już 1,5 godziny przed meczem, aby uniknąć zatorów przed wejściem na halę. Początek rywalizacji o godz. 18, a po jej zakończeniu wystąpią Skaldowie.

Polecamy na gs24:

Pogoń Szczecin - Mewa Resko 4:0

Pogoń - Mewa 4:0. Wygrana z rywalem i boiskiem

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński