Dziesięcioletni chłopak wyszedł z domu wczoraj przed godziną 17 ze swoim wujkiem i nie wrócił na noc.
Zawiadomione zostały służby. Strażacy ochotnicy i zawodowi, mieszkańcy i policjanci cały wieczór i noc przeszukiwali okolicę, przeczesywali lasy.
W akcji nie można było użyć śmigłowca, gdyż w tym samym czasie z jego pomocą trwały poszukiwania dwójki dzieci w Szczecinie.
- Przez całą noc prowadzone były poszukiwania 10-letniego chłopca z Sowna - potwierdza mł.asp.Łukasz Famulski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Zgłoszenie o zaginięciu mieliśmy wczoraj około godziny 23, że od około 17 chłopca nie ma w domu, nie wrócił na noc. Natychmiast włączyliśmy się do akcji poszukiwawczej, którą prowadzili już mieszkańcy, rodzina, strażacy ochotnicy. Trwała do białego rana.
Rano dyżurny komendy policji został powiadomiony, że chłopiec ostatnio był widziany ze swoim wujkiem i to w jego towarzystwie spędził noc, po czym wrócił do domu.
- Odnalazł się cały i zdrowy, bez żadnych obrażeń - mówi Łukasz Famulski. - Policja ustala w tej chwili przyczyny i okoliczności zdarzenia. Następnie dokumentacja przekazana zostanie do sądu rodzinnego.
Chłopiec i jego wujek wrócili do domu przed godziną 7.
Z naszych informacji wynika, że sytuacja rodzinna w wielodzietnej rodzinie chłopca jest trudna. Szczególne problemy ma matka dziecka.
Ustaliliśmy też, że wujek dziecka miał nie reagować na światła służb, prowadzących akcję poszukiwawczą i zakazywać tego dziecku. Być może odpowie za jej utrudnianie.
Przypomnijmy, że do podobnej sytuacji doszło w Szczecinie, gdzie poszukiwano dwójki dzieci, które jak się okazało spędziły noc w mieszkaniu koleżanki.
Zaginieni Krystian i Kornelia odnalezieni!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
