Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były Portowiec: Jagiellonia już nie taka straszna

(rk)
Radosław Biliński
Radosław Biliński archiwum
Radosław Biliński specjalnie dla "Głosu" ocenia szanse Pogoni i Jagiellonii na zwycięstwo w sobotnim meczu 6. kolejki.

Pogoń u siebie gra bardzo solidnie. Jeśli Portowcy zagrają swoją piłkę, tak jak to miało miejsce w poprzednich tygodniach, to zapewne oni będą faworytem i powalczą o pełną pulę, czyli trzy punkty. Jagiellonia nie jest już tą drużyną, która kilka lat temu straszyła całą ligę. Mają w swojej ekipie ciekawych piłkarzy. Jednak trochę im brakuje, dlatego na pewno nie będą faworytem.

To drużyna w trakcie przebudowy. Może jest jakiś pomysł, ale wciąż się realizuje. Na pewno nie są jeszcze gotowi do gry o najwyższe cele.

W meczu z Portowcami nie zagra Tomasz Frankowski, który zmaga się z urazem. To spore osłabienie. Dodając do tego absencję Euzebiusza Smolarka, który dostał czerwona kartkę, atak Jagi jest bardzo przerzedzony. My z kolei w swoich szeregach mamy kilka nazwisk, które mogą nam mecz wygrać. Edi Andradina zszedł z boiska z czerwoną kartką w meczu z Lechem, ale na szczęście była to konsekwencja dwóch żółtych kartoników, więc z Jagiellonią zagra.

Jest też Takafumi Akahoshi, który znakomicie rozprowadza piłkę. Kontuzji nabawił się Mouhamadou Traore, ale zagrać może Donald Djousse. Fakt, to piłkarz o dość chwiejnej formie, ale w Poznaniu zagrał nieźle, więc może i dziś się uda. Mamy uzupełniający się skład, więc utrzymując formę z meczów na własnym stadionie powinniśmy wygrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński