- Często czekam na bus i widzę, co się na tym placu dzieje. Kiedy tylko powieje wiatr, nad wszystkim unosi się kilkumetrowa chmura kurzu - opowiada oburzony pan Łukasz.
Wdychają kurz i pył
- Nie sposób tamtędy przejść, by się nie nawdychać tego kurzu - twierdzi Michalina, która przynajmniej dwa razy w tygodniu jeździ do Goleniowa z 4-letnim Adasiem do rodziców. - Żal mi syna, bo musi połykać ten kurz.
- A ja jeżdżę do dziewczyny do Goleniowa. Przed wyjazdem zawsze się kąpię. Chcę się przed dziewczyną dobrze zaprezentować. Co z tego? W jednej chwili jestem czarny od pyłu - dodaje pan Łukasz. - Mam go wszędzie, w oczach, nosie, uszach. Koszmar. Czy nie można utwardzić tego placu? Nikt się nie liczy z podróżnymi?
Kurz z placu dociera też na pobliski przystanek tramwajowy i jezdnię.
- Przecież to nie są obrzeża miasta - mówi zdenerwowany pan Łukasz. - Tędy przechodzi naprawdę dużo ludzi. Miasto powinno się tym zainteresować.
Wysypali skruszony asfalt
Firma Paan-bus ze Starego Czarnowa, która dzierżawi plac, postanowiła rozwiązać problem wysypując skruszony asfalt. Zdaniem naszego Czytelnika, to nie wystarczy. Wątpliwości mają też klienci przewoźnika.
- To są kawałki asfaltu. Wymieszane z wcześniejszą szlaką. Żeby się nie kurzyły, musiałyby być ze sobą związane - mówi jeden z podróżnych, którego spotkaliśmy na placu.
- Ten pokruszony asfalt będzie jeszcze w najbliższym czasie ubijany - mówi Teresa Zmorczyńska, prezes Paan-busa. - To powinno przynieść spodziewany rezultat.
Miasto nie będzie z tym nic robić
O pokryciu placu betonowymi płytami czy polbrukiem nie ma mowy ze względu na koszty. W plac nie zamierza też inwestować miasto.
- Byłoby to niepotrzebne wydawanie publicznych pieniędzy - mówi Sebastian Wypych z Urzędu Miejskiego.
Miasto zamierza przeznaczyć ten teren pod garażowiec.
- Prace planistyczne jeszcze trwają. Dopóki się nie zakończą, niemożliwe będzie zagospodarowanie placu - mówi urzędnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?