Według eksperta, który zbadał inwestycję, udokumentowane są prawidłowo jedynie wydatki na ok. 1,5 miliona złotych. Nie wykonano prac za prawie pół miliona! Na co wydano te pieniądze - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że nie rozebrano bruku i nie powstały odpowiednie warstwy konstrukcyjne drogi.
"Sposób przebudowania drogi wskazuje, iż dłuższy okres prawidłowej eksploatacji będzie niemożliwy" - rozstrzyga ekspert w opinii dla starostwa powiatowego, do której nieoficjalnie dotarł "Głos".
Chodzi o skończony niedawno dwukilometrowy odcinek drogi Gostyń-Trzebieradz. Budowa była współfinansowana przez Unię Europejską i starostwo powiatowe w Kamieniu Pomorskim. Inwestycję prowadziła gmina Świerzno. Budowa kosztowała 2,1 mln zł.
- Gmina realizując inwestycję wykonywała ją niezgodnie z zatwierdzonym projektem budowlanym, na który uzyskała pozwolenie na budowę. Natychmiast po rozpoczęciu użytkowania drogi pojawiły się nierówności, odkształcenia podłużne i poprzeczne, dostrzeżono nieszczelność nawierzchni drogi. Świadczy to o niewłaściwej technologii budowy warstw konstrukcyjnych drogi, zarówno wykonanej z masy bitumicznej jak i z kostki betonowej - mówi urzędnik, który badał sprawę. Prosi o anonimowość. W starostwie niechętnie mówią o sprawie, bo powiat wydał na budowę 200 tys. zł.
Z opinii rzeczoznawcy wynika, że w podłoże drogi wbudowano materiały bez atestów oraz materiały całkowicie zabronione. Zdaniem autorów opinii, ich pozostawienie jako warstw nośnych wskazuje na brak odbiorów częściowych, które muszą być dokonywane w trakcie realizacji robót i poświadczone odpowiednim zapisem w dzienniku budowy. Eksperci zrobili też odwierty drogi. Okazało się, że w żadnej próbce nie ma prawidłowego, zgodnego z pozwoleniem na budowę układu warstw. Np. zamiast 12 centymetrów piasku i cementu jest tylko 5 cm.
- W trakcie wizji lokalnej stwierdzono, iż w korpus drogowy wbudowywano niewłaściwe materiały budowlane - otoczaki przemieszane z gliną zamiast kruszywa odpowiedniej frakcji - dodaje nasz rozmówca.
Gdy trwała budowa Świerznem rządził wójt Tadeusz Mandziak. Od kilku miesięcy jest na zwolnieniu lekarskim. Z jego zastępcą Krzysztofem Atrasem nie udało nam się wczoraj skontaktować. Według naszych informacji zarówno władze Świerzna jak i wykonawca zapewniają, że droga została zrobiona zgodnie z zasadami.
- Wiemy o sprawie. Przyglądamy się jej. Trudno w tej chwili przesądzić jak się zakończy - mówi prokurator Jarosław Przewoźny, szef kamieńskiej prokuratury.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?