Dziś żołnierze z jednostek chemicznych zakończyli oczyszczanie dołu po wykopanej tydzień temu beczce z iperytem. Tu było największe stężenie środka bojowego, bo w ziemię wsiąkło około 70 litrów iperytu.
- Na poligon drawski do ostatecznego odkażania zawieźliśmy dwie wywrotki ziemi - mówi generał Ryszard Frydrych, szef wojsk chemicznych. Dziurę trzeba było jeszcze zasypać czystą ziemią.
Prace przedłużyło odkrycie w jednej z borneńskich ruder odzieży i butów znalazców iperytu nasączonych trucizną. - Przebywali tam złomiarze, którzy znaleźli beczkę - wyjaśnia generał Frydrych. Stężenie środka bojowego było na tyle duże, że konieczne było odkażenie pomieszczeń.
reklama
Na koniec wojsko sprawdza jeszcze raz wszystkie miejsca, gdzie rozlany był iperyt. Do ostatecznego odkażenia użyto nowego środka. Prace są na ukończeniu, ale żołnierze zastrzegają, że nie wyjadą z Bornego, dopóki nie będzie pewności, że teren jest całkowicie bezpieczny.
- Tak, że będzie można usiąść i siedzieć w jednym miejscu przez miesiąc bez żadnych obaw - precyzuje generał Frydrych. Prawdopodobnie stanie się to jutro.
Źródło:
Borne Sulinowo. Wojska chemiczne kończą akcję czyszczenia z iperytu - gk24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
