Błoto i bezdomni w centrum. Nieciekawa wizytówka Szczecina
Takie plany nie satysfakcjonują Marka Duklanowskiego.
- Liczę na uporządkowanie tego terenu do samego końca - mówi. - Trawa w tym miejscu to faktycznie zły pomysł, bo ruch jest duży. Jednak zamiast wydawać 200 tys. zł na Frygę, za te pieniądze można byłoby położyć chodnik, ustawić ławki pod lipami i zrobić schody na parking.
Nie obawia się, że ławki byłyby kolejną zachętą dla bezdomnych.
- Pojawiają się tam, gdzie mogą - uważa. - Tuż obok na rynku Siennym zamontowano ławki, ale tam przestrzeń jest uporządkowana, więc bezdomnych nie ma.
Takiego samego zdania jest Joanna Wojtach, ze straży miejskiej, która przyznaje, że w tym miejscu jest problem z bezdomnymi i pijącymi alkohol.
- W ostatnich miesiącach mieliśmy 54 interwencje - mówi Joanna Wojtach, rzeczniczka Straży Miejskiej. - Są to przede wszystkim działania pod tytułem: osoby bezdomne, spożywanie alkoholu czy zaśmiecanie. W pewnym momencie było tu nawet legowisko dla bezdomnych. Znosili tu różne sprzęty, powstało coś na kształt wysypiska.