W starciu Pogoni Baltica ze Startem faworytem były elblążanki, ale mało kto spodziewał się, że już do przerwy rozstrzygną losy spotkania na swoją korzyść.
W pierwszej połowie szczecinianki, podopieczne trenera Ryszarda Czyża, zagrały fatalnie. Proste błędy w ataku, brak skuteczności i bezradność w obronie (już w pierwszej połowie w bramce Pogoni Baltica stanęły aż trzy bramkarki) spowodowały, że nasz beniaminek przegrywał 0:3, 1:5, a w 8 minucie 2:8. Wówczas trener Czyż poprosił o pierwszą przerwę na żądanie. Drugiej zażądał przy stanie 6:16. Szczecinianki łatwo traciły gole po kontrach.
- Co one grają?! - zastanawiali się zdesperowani kibice. - To jest obraz nędzy i rozpaczy!
Nie ulega wątpliwości, że sytuacja w szczecińskim klubie jest poważna i potrzebne są szybkie reakcje.
Pogoń Baltica Szczecin - Start Elbląg 19:35 (9:20)
Pogoń Baltica: Płaczek, Sagała, Yilmaz - Cebula 4, Huczko 4, Sabała 3, Rostankowska 2, Jakubowska 2, Piontke 2, Pasternak 1, Kucharska 1, Kicińska, Stefanowicz, Pniewska, Andrzejewska.
Pozostałe wyniki: Vistal Łączpol Gdynia - Piotrcovia Piotrków Tryb. 33:21 (19:7), Finepharm Polkowice - KPR Jelenia Góra 20:29 (8:13), Politechnika Koszalińska - Ruch Chorzów 37:25 (22:10), AZS Wrocław - Zagłębie Lubin 18:36 (5:18), SPR Lublin - KSS Kielce 32:29 (20:12).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?