MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Biały proszek w gabinecie związkowca

Grzegorz Drążek, 29 kwietnia 2004 r.
Komisja inwentaryzacyjna stargardzkiego Elstaru znalazła w pomieszczeniu zwolnionego z pracy związkowca, 32 woreczki z proszkiem przypominającym amfetaminę.

Konflikt Henryka Koniecznego, byłego szefa podregionu "Solidarności 80" w Stargardzie, z zarządem firmy Elstar sięga dwóch lat. W połowie kwietnia bieżącego roku został zwolniony dyscyplinarnie z Elstaru za to, że nie stawiał się do pracy.

Konflikt z pracodawcą

Związkowiec broni się twierdząc, że wcześniej został oddelegowany do świadczenia prac związkowych. 19 kwietnia zapoczątkował strajk. Zgłosił także sprawę do prokuratury i zamierza walczyć o przywrócenie go do pracy. Prezes Elstaru Andrzej Łukowski zapowiedział, że nie będzie tolerował osoby, która udaje związkowca i nie pracuje.

W środę do pomieszczenia Elstaru, zajmowanego wcześniej przez Koniecznego, wkroczyła komisja inwentaryzacyjna tej firmy. Jej członkowie znaleźli tam 32 torebki z białym proszkiem. Poinformowali policję.

Czy to prowokacja?

Wstępne badanie wskazało na obecność w proszku substancji narkotycznej. Odpowiedź, czy tak rzeczywiście jest, dadzą dopiero specjalistyczne badania przeprowadzone w sekcji kryminalistyki w Szczecinie.

- Nie chciałbym wypowiadać się w tej sprawie tylko na podstawie wstępnych badań - mówi Jan Pytka, zastępca komendanta policji w Stargardzie. - Rzeczywiście ujawniono 32 woreczki z białą substancją, wzrokowo przypominającą amfetaminę. Czekamy na wyniki badań. Jeżeli okaże się, że jest to narkotyk, to rozpoczniemy dochodzenie w tej sprawie. Przecież musi to do kogoś należeć. Mamy dwie możliwe sytuacje. Pierwsza, że ktoś posiadał ten proszek, a druga, że podrzucono go do tego gabinetu. Żadnej wersji nie wykluczamy.

Związkowiec zaskoczony

Henryk Konieczny zaprzecza, że znaleziony proszek należy do niego.

- Od ponad dwóch lat toczę walkę z zarządem Elstaru - tłumaczy związkowiec. - Nigdy nic nie znaleziono, a raptem coś jest. Nic nie wiem na ten temat. Klucze do tego pomieszczenia były w portierni, a nie u mnie i nie wiem, kto miał do nich dostęp.

Prezes Elstaru twierdzi, że pomieszczenie użytkował Henryk Konieczny.

- Teraz, gdy Henryk Konieczny nie jest pracownikiem naszego zakładu, komisja przeprowadzała inwentaryzację w pomieszczeniu zajmowanym do tej pory przez tego pana - mówi Andrzej Łukowski. - Znajdujące się tam rzeczy należy oddać do regionu związku. Komisja poinformowała mnie o znalezisku i zgłosiliśmy sprawę policji. Czekamy na informację o tym, co to za proszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński